Kopacz: debata o emeryturach? Ze znajomymi, nie w Sejmie

Kopacz: debata o emeryturach? Ze znajomymi, nie w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. PAP/Jacek Turczyk) 
- Podwyższenie wieku emerytalnego to są rzeczy ważne dla Polaków. Trzeba uczciwie pokazać skutki takich regulacji, nie straszyć naszych obywateli - oświadczyła marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
- W polityce mogą być rządy, które uśmiechają się do obywateli, obiecują i nie robią niczego, co naraziłoby je na krytykę. I są rządy odpowiedzialne. Takim rządem jest rząd PO - powiedziała Kopacz w TOK FM. Jak dodała, rząd Donalda Tuska chce rządzić i dokonać "rzeczy trudnych". - I ma legitymację do przeprowadzenia niekiedy bolesnych, ale koniecznych reform - stwierdziła była minister zdrowia.

Wśród "rzeczy trudnych" wymieniła podwyższenie wieku emerytalnego. Zdaniem Kopacz, najważniejsze, by Polacy mieli informację o reformie. - Kluczem nie będzie debata na sali sejmowej, ale informacja, która dotrze do obywateli. Ta informacja spowoduje, że debaty będą odbywać się w domu, na naszych spotkaniach ze znajomymi. Bo to są rzeczy ważne dla Polaków - powiedziała Kopacz.

Według marszałek, system emerytalny jest w Polsce "obsługiwany przez dług". - Jeżeli niczego nie zrobimy, to deficyt w systemie emerytalnym, który w 2013 wynosiłby 41 mld zł, w 2030 r. będzie wynosił ponad 100 mld zł - ostrzegła Ewa Kopacz.

Rząd Donalda Tuska chce wyrównać i podnieść wiek emerytalny do 67 lat.

zew, TOK FM