Prowizje za płacenie kartą fachowo określane jako opłaty interchange są w Polsce ponaddwukrotnie wyższe od średniej w krajach Unii Europejskiej. I aż osiem razy wyższe niż na Węgrzech czy w Finlandii. Z tego powodu sklepy i punkty usługowe w ogóle nie chcą przyjmować kart albo zniechęcają klientów, ustalając coraz wyższe limity jednorazowego zakupu opłaconego kartą.
Tzw. interchange to prowizja, którą sprzedawca akceptujący płatność kartą musi zapłacić bankowi, który jest wydawcą tej karty. Płaci ją od każdej bezgotówkowej transakcji opłaconej przez klienta kartą. Narodowy Bank Polski twierdzi w swoim najnowszym raporcie, że polski rynek opłat kartami jest najdroższy w całej Unii Europejskiej. ? W przypadku płatności debetową kartą Visa w Polsce opłata interchange wynosi 1,6 proc. wartości transakcji, podczas gdy średnio w UE jest to 0,72 proc. ? napisali autorzy raportu NBP.
Jak wskazują specjaliści z NBP, trudno znaleźć uzasadnienie dla tak wysokich stawek. Prowizje interchange stanowią obecnie średnio aż 85 proc. ogółu opłat obciążających akceptantów kart (właścicieli punktów usługowych bądź sklepów) z tytułu rozliczenia transakcji. Efekt jest łatwy do przewidzenia ? stawki zniechęcają handlowców do instalowania u siebie terminali akceptujących karty płatnicze i do przyjmowania tego typu płatności. W rezultacie klienci, zamiast móc wszędzie rozliczyć się bezgotówkowo, są zmuszeni do noszenia gotówki lub poszukiwania bankomatów.
Na razie, mimo tej bariery, rynek kart płatniczych w Polsce rozwija się dynamicznie od kilkunastu lat ? wskazuje NBP. Konsumenci (którzy bezpośrednio opłat interchange nie wnoszą) coraz częściej korzystają z kart do płacenia za towary i usługi. Bank centralny obiecuje jednak dołożyć starań, by nie dopuścić do zahamowania rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce z powodu wysokich stawek prowizji. Jeśli NBP uzna, że wysoka opłata interchange zagraża dalszemu rozwojowi rynku kart płatniczych, będzie sprzyjał uregulowaniu tego rynku.
Gość Dnia w dzisiejszym newsletterze.
Jak wskazują specjaliści z NBP, trudno znaleźć uzasadnienie dla tak wysokich stawek. Prowizje interchange stanowią obecnie średnio aż 85 proc. ogółu opłat obciążających akceptantów kart (właścicieli punktów usługowych bądź sklepów) z tytułu rozliczenia transakcji. Efekt jest łatwy do przewidzenia ? stawki zniechęcają handlowców do instalowania u siebie terminali akceptujących karty płatnicze i do przyjmowania tego typu płatności. W rezultacie klienci, zamiast móc wszędzie rozliczyć się bezgotówkowo, są zmuszeni do noszenia gotówki lub poszukiwania bankomatów.
Na razie, mimo tej bariery, rynek kart płatniczych w Polsce rozwija się dynamicznie od kilkunastu lat ? wskazuje NBP. Konsumenci (którzy bezpośrednio opłat interchange nie wnoszą) coraz częściej korzystają z kart do płacenia za towary i usługi. Bank centralny obiecuje jednak dołożyć starań, by nie dopuścić do zahamowania rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce z powodu wysokich stawek prowizji. Jeśli NBP uzna, że wysoka opłata interchange zagraża dalszemu rozwojowi rynku kart płatniczych, będzie sprzyjał uregulowaniu tego rynku.
Gość Dnia w dzisiejszym newsletterze.