Pożar statku na Atlantyku. Na pokładzie luksusowe samochody

Pożar statku na Atlantyku. Na pokładzie luksusowe samochody

Tysiące luksusowych aut pozostało na Atlantyku
Tysiące luksusowych aut pozostało na AtlantykuŹródło:Pixabay
Niemal 4 tys. luksusowych samochodów pozostało na pokładzie statku towarowego, który spłonął na Oceanie Atlantyckim. Na szczęście załogę udało się uratować.

Statek Felicity Ace wypłynął 10 lutego br. z portu w niemieckim Emden. Sześć dni później, gdy statek znajdował się u wybrzeży portugalskich Azorów w ładowni wybuchł ogromny pożar. Do akcji włączyła się portugalska marynarka, która miała trudności w opanowaniu pożaru. Na szczęście załogę statku udało się uratować – wojsko ewakuowało 22 osoby, które nie odniosły większych obrażeń i bezpiecznie dotarły na ląd.

Mniej szczęścia miały natomiast znajdujące się na pokładzie Felicity Ace samochody. Według niemieckiej gazety Handelsblatt statek przewoził 3965 pojazdów. Były to auta koncernu Volkswagen, w tym Porsche, Audi i Bentleye.

Ponad 1100 Porsche, 189 Bentletów

Volkswagen nie podaje liczby samochodów obecnych na pokładzie Felicity Ace. Stratę 1100 aut potwierdził natomiast Porsche. Z kolei Bentley przekazał, że na pokładzie statku znajdowało się 189 jego samochodów.

Obecnie 200-metrowy Felicity Ace dryfuje u wybrzeży Azorów. Jak podają przedstawiciele marynarki, właściciel statku jest w kontakcie z agentem logistycznym w celu sporządzenia planu holowania statku. Niewielka jest jednak szansa na to, że jakakolwiek część cennego ładunku przetrwa.

Według Marine Traffic, statek płynął do fabryki Volkswagena w Davisville na Rhode Island.

Jak przypomina serwis autokult.pl, to kolejny w ostatnich latach morski wypadek z samochodami Volkswagena. W 2019 roku w wyniku pożaru zatonął statek Grande America na pokładzie którego znajdowało się 2 tys. aut. Eksperci zwracają również uwagę, że to co się stało 16 lutego, to kolejny cios w obolałą po pandemii branżę motoryzacyjną.

Czytaj też:
Jest nowy samochód bezpieczeństwa w Formule E. Prawie tak szybki, jak bolidy

Źródło: BBC / Autokult.pl