Turkish Airlines zarobi na rosyjskich turystach. Część wielkiego planu

Turkish Airlines zarobi na rosyjskich turystach. Część wielkiego planu

Turkish Airlines
Turkish Airlines Źródło: Flickr
Turkish Airlines podpisał umowę z biurami podróży na przewiezienie w tym roku 1,5 mln rosyjskich turystów do tureckich kurortów. Porozumienie ma uratować turecką branżę turystyczną. Przez lata to właśnie Rosjanie stanowili największą grupę wypoczywających w Turcji spośród zagranicznych turystów.

Turkish Airlines to obecnie jeden z niewielu zagranicznych przewoźników wciąż wożących Rosjan na wakacje. Przewoźnik podpisał porozumienie z biurami podróży sprzedającymi pakiety wakacyjne w Rosji. Chodzi o Anet Tour, Pegas Touristik, a także aktywny w Polsce w Polsce Coral Travel.

Porozumienie – jak podaje „Rzeczpospolita” – to część wielkiego planu – uruchomionego przez tureckie resorty kultury i turystyki, transportu i infrastruktury, skarbu i finansów – mającego na celu uratowanie tureckiej branży turystycznej i zbliżającego się sezonu. Rząd przeznaczył na ten cel 300 mln dolarów w formie gwarancji bankowych.

Rosjanie największą zagraniczną grupą turystyczną

Na przestrzeni wielu ostatnich lat Rosjanie byli w Turcji największą zagraniczną grupą turystyczną. Tylko w minionym roku wypoczywało tam prawie 5 mln Rosjan, choć był to jeszcze czas ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią. Turcy oczekiwali, że w tym roku liczba rosyjskich turystów jeśli się nie podwoi, to przekroczy liczbę 7 mln. Po ataku Rosji na Ukrainę jest to nierealne, nie tylko z powodu braków możliwości przelotu, ale i kłopotów Rosjan z płatnościami.

„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że Turkish Airlines to nie jedyny przewoźnik, który chce wozić Rosjan. Niskokosztowy Pegasus zaoferował pół miliona miejsc. A przy współpracy z Turkish Airlines ma powstać nowa linia czarterowa, która będzie operowała wyłącznie na trasach rosyjsko-tureckich. Szacuje się, że jeszcze w tym roku przewiezie przynajmniej milion pasażerów.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Kolejni motoryzacyjny giganci z pomocą dla Ukrainy i decyzjami przeciw Rosji