Oto następca WIBOR-u. Czy pomoże kredytobiorcom?

Oto następca WIBOR-u. Czy pomoże kredytobiorcom?

Złotówki
ZłotówkiŹródło:Adobe Stock / Patryk Kosmider
To już pewne: dotychczasowy WIBOR zastąpi wskaźnik WIRD. Co to oznacza dla kredytobiorców i czy nowy wskaźnik będzie dla nich bardziej korzystny?

Kilka miesięcy temu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że wskaźnik WIBOR zostanie zastąpiony inną stawką. WIBOR (Warsaw Interbank Offer Rate) to stopa procentowa po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, inaczej to stopa referencyjna rynku międzybankowego dla kontraktów kilkumiesięcznych. Na jej podstawie ustalane jest oprocentowanie kredytów hipotecznych.

Do końca września banki miały zgłaszać swoje uwagi, tak by prace nad nową stawką zakończyły się najpóźniej w grudniu. 1 stycznia 2023 roku WIBOR ma przejść do historii.

Komisja Nadzoru Finansowego podała w zeszłym tygodniu, że Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej dokonał wyboru indeksu WIRD (Warszawskiego Indeksu Rynku Depozytowego) jako alternatywnego wskaźnika referencyjnego stopy procentowej.

Choć do 1 stycznia pozostało już niewiele czasu, kredytobiorcy, ze względu na których wprowadzana jest nowa stawka, mają więcej pytań niż pewników na ten temat. Co to dokładnie jest WIRD? Od czego zależy? Jak wpłynie na raty kredytów? Czy okaże się korzystniejszy i bardziej przejrzysty z perspektywy polskich kredytobiorców niż WIBOR?

WIRD ma być bardziej transparentny

Docelowo WIRD, którego administratorem został GPW Benchmark, ma na kolejne lata stać się kluczowym wskaźnikiem referencyjnym stopy procentowej, stosowanym w umowach finansowych, np. kredytowych, ale także instrumentach finansowych, czyli m.in. papierach dłużnych.

Nowy indeks transakcyjny będzie opracowywany na podstawie transakcji depozytowych zawieranych przez podmioty przekazujące dane z instytucjami finansowymi oraz z dużymi przedsiębiorstwami. Wskaźnik ma okazać się korzystny dla kredytobiorców z uwagi na cykle obowiązywania. Dziś oprocentowanie rat kredytów reguluje się, w zależności od wybranego WIBOR-u, na okresy np. trzy lub sześciu miesięcy. Tymczasem WIRD ma być wskaźnikiem jednodniowym. Kredytobiorca pozna zatem ostateczną wysokość raty w dniu spłaty.

– Charakterystykę tę można porównać do obosiecznego miecza. W długim i ostrym cyklu podwyżek, takim jak obecny, stawki WIBOR 3M i 6M z wyprzedzeniem odzwierciedlały rynkowe postrzeganie zamiarów banku centralnego. Oznacza to, że były miesiące, gdy raty rosły zdecydowanie szybciej i mocniej niż stopy procentowe NBP. To właśnie z tego powodu zrodziły się społeczne wątpliwości dotyczące stawki WIBOR. Jednak, gdy rozpocznie się cykl obniżek, co zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego jest możliwe za kilkanaście miesięcy, nowa stawka niechybnie będzie przyjmować wyższe wartości niż te dotychczas stosowane. Jeśli tej jesieni cykl zostanie sfinalizowany, to korzyści dla domowych budżetów wynikające z wdrożenia nowej stawki najpewniej przez długi czas nie zdążą się ziścić i będą odczuwane dopiero przy kolejnej serii podwyżek – podsumowuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

WIRD to „trwały, stabilny, rynkowy wskaźnik”

Nowa stawka nie w pełni będzie mogła zastąpić starą. Nawet jeśli zostanie punktem odniesienia dla wyliczania rat kredytów, to międzynarodowi inwestorzy mogą wymagać utrzymania WIBOR-u przy obligacjach skarbowych ze zmienną stopą procentową i na potrzeby transakcji swapowych między bankami.

O korzyściach wynikających z zastąpienia WIBOR-u nowym wskaźnikiem mówił w czwartek w „Sygnałach dnia” wiceminister finansów Artur Soboń. W jego ocenie, lepszy jest „trwały, stabilny, rynkowy wskaźnik” niż rozwiązania czasowe, jak np. czasowe zamrożenie WIBOR-u na poziomie z roku 2019. Jest przekonany, że nowy wskaźnik będzie dużo bardziej odporny na wahania stóp procentowych.

– I gdyby on dzisiaj obowiązywał, a zakładam, że uda się, aby obowiązywał od 1 stycznia, to przy założeniu 25 lat i kredytu w wysokości 300 tys. zł, to każdego miesiąca nasza rata byłaby w stosunku do WIBOR-u o 250 zł mniejsza, więc bardziej odporny na wahania stóp wskaźnik alternatywny wobec WIBOR-u – dodał.

Co z już udzielonymi kredytami?

Pytany czy nowy wskaźnik dotyczyłby nowo udzielanych kredytów czy także dotychczasowe kredyty byłyby przeliczane wg tego wskaźnika, Soboń wskazał, że „na pewno jest to rozwiązanie, które dotyczy kredytów nowych", co do kredytów już zaciągniętych stwierdził, że „nie chce tego przesądzać”.

Odnosząc się do stwierdzenia o możliwości zamrożenia WIBOR-u na dwa lata na poziomie z 2019 roku, powiedział: „oczywiście, szansa na różne rozwiązania nierynkowe jest”.

– Są one kosztowne i wbrew naszym zobowiązaniom europejskim. Bo przepisy [tzw. dyrektywa BMR] nakazują, żeby on był rynkowy – podkreślił wiceminister. – Moim zdaniem, lepszy trwały, stabilny, rynkowy wskaźnik, który będzie korzystny dla kredytobiorców niż czasowe rozwiązania" – podsumował.

Czytaj też:
Ten wskaźnik zastąpi WIBOR. Jest decyzja

Źródło: WPROST.pl