Rozstrzygnięcia ws. zakazu handlu w Wigilię wciąż nie ma. Pracownicy powinni znać grafik od tygodnia

Rozstrzygnięcia ws. zakazu handlu w Wigilię wciąż nie ma. Pracownicy powinni znać grafik od tygodnia

Lidl
Lidl Źródło: Shutterstock
Wciąż nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia ws. zakazu handlu w Wigilię. O ile pewne jest, że 24 grudnia sklepy będą zamknięte, to wciąż nie wiadomo jak długo będą otwarte 10 grudnia. Branża handlowa niecierpliwi się, bo pracownicy powinni znać grafik na przyszły miesiąc od tygodnia.

Przypomnijmy, że w poniedziałek sejmowa komisja gospodarki i rozwoju odrzuciła rządowy projekt ustawy ws. zakazu handlu w tegoroczną Wigilię, rekomendowano natomiast wprowadzenie poprawek autorstwa klubu Polska 2050. Zakładają one zakaz handlu w niedzielę, która wypada w Wigilię Bożego Narodzenia. Zamiast tego sklepy będą mogły być otwarte w niedzielę 10 w pełnym wymiarze czasu, a nie jak chciał rząd, jedynie do godziny 14.00.

Zakaz handlu w Wigilię. Pracownicy powinni znać grafik od tygodnia

We wtorek Sejm ponownie ponownie skierował do komisji gospodarki i rozwoju projekt ustawy ws. zakazu handlu w tegoroczną Wigilię autorstwa Polski 2050.

Rozstrzygnięcia wciąż zatem nie ma, tymczasem branża handlowa – co zrozumiałe – niecierpliwi się, podkreślając, że było bardzo dużo czas na wprowadzenie zmian. Sieć IKEA zwracała uwagę w mediach społecznościowych, że pracownicy powinni poznać swoje grafiki na grudzień do 23 listopada, co oznacza, że powinni je mieć od tygodnia.

– Jako branża retail prosiliśmy rząd o regulację tej kwestii od wiosny. Projekt ustawy, mimo iż został przyjęty przez Radę Ministrów 14 listopada, nie został skierowany do parlamentu. Zgodnie z kodeksem pracy pracownicy powinni poznać swe grafiki na grudzień do 23.11 – podkreśla sieć na platformie X (dawniej Twitter).

Póki co sieć przygotowała grafiki w różnych konfiguracjach. Ostateczna wersja zostanie wdrożona po ustaleniu finalnego kształtu przepisów.

Pretensje do rządu o opieszałość mają również związkowcy z Biedronki. – Myślę, że możemy mieć uzasadnione pretensje – mówi Jarosław Lewiński, szef szef NSZZP „Biedronka", cytowany przez Gazetę.pl.

Lewiński podkreśla, że rządzący przejmowali się "tylko wybranymi grupami pracowników jak górnikami, rolnikami, a pracownicy handlu zawsze byli na końcu". Związkowiec wyjaśnia, że z centrali Biedronki nie ma jeszcze żadnej informacji na temat tego, jak będzie wyglądała praca w grudniu i pracownicy „nie wiedzą, czy 24 grudnia pójdą do pracy". – Nie da się ukryć, że ta niepewność nie budzi pozytywnych emocji. Nie ma co ukrywać, że każdy chciałby mieć w Wigilię wolne, to jest specjalne rodzinne święto i nie ma chętnych, by tego dnia pracować – mówi Lewiński.

Liberalizacja kwestią czasu?

Przypomnijmy, że w marcu minęło pięć lat od wprowadzenia ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Początkowo (od marca do grudnia 2018 roku) istniała możliwość zrobienia zakupów w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, później już tylko w ostatnią (cały 2019 rok), a od 2020 roku przewidziano jedynie tylko kilka niedziel handlowych w roku, w tym dwie poprzedzające święta Bożego Narodzenia. Jedna z takich niedziel w tym roku przypada w Wigilię.

Nie można wykluczyć, że w najbliższych miesiącach nastąpi liberalizacja przepisów w zakresie zakazu handlu w ostatnim dniu tygodnia. Postulaty w tej sprawie formułowały w kampanii wyborczej ugrupowania, które niebawem utworzą rząd.

Czytaj też:
W Wigilię zakupów nie zrobimy. Jest decyzja ustępującego rządu
Czytaj też:
Petru: Jestem za tym, żeby każda niedziela była handlowa

Źródło: Gazeta.pl, Wprost.pl