Żaden z kandydatów nie uratuje francuskiej gospodarki

Żaden z kandydatów nie uratuje francuskiej gospodarki

Dodano:   /  Zmieniono: 
prof. Robert Gwiazdowski, ekonomista Archiwum 
Nie poglądy gospodarcze, lecz Carla Bruni jest atutem wyborczym Sarkozy’ego. Francja może trafić na celownik spekulantów twierdzi ekonomista, prof. Robert Gwiazdowski.
Hanna Rybarska: Goszczący w Warszawie główny ekonomista francuskiego banku Crédit Agricole Jean-Paul Betbèze powiedział, że w ciągu kilku tygodni uwaga rynków skupi się na Francji i pojawią się pytania o cięcia deficytu w tym kraju. Czy Francja będzie następna po Hiszpanii do ratowania?

Prof. Robert Gwiazdowski: Włochy mogą być przed Francją. Mimo wszystko Francuzi mają trochę mniejszy dług i jeszcze nie są na celowniku spekulantów tak jak Włosi. Jednak nie można wykluczyć, że tak się stanie. Inwestorzy mogą dojść do wniosku, że pospekulować na francuskich papierach jest łatwiej, bo mało kto się spodziewa, że Francja będzie bankrutować przed Włochami.

Co jest największą słabością francuskiej gospodarki?

Jak cała europejska gospodarka jest przeregulowana, zbiurokratyzowana. Za duża jest skala fiskalizmu. A teraz dochodzi do tego heroiczna walka Unii Europejskiej z gospodarką, która przybrała postać walki z globalnym ociepleniem. To powoduje zwiększenie kosztów funkcjonowania realnej gospodarki. Oczywiście bez emisji CO? da się nadal handlować akcjami i obligacjami, ale z tego się nie wyżyje.

Który z kandydatów na prezydenta Francji ma szanse uratować francuską gospodarkę?

Żaden. Politycy żyją w przekonaniu, że gospodarkę można ożywić poprzez drukowanie banknotów. Do czego to prowadzi? W ciągu trzech lat łączne zadłużenie strefy euro wzrosło z 60 do 80 proc. PKB. Skok dramatyczny. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że to nie jest suma do spłacenia. Jednak dotąd uważano, że dług da się bez końca rolować. Przypadek Grecji pokazał, że się nie da. Największym problemem zadłużenia strefy euro jest w tej chwili nadmiar wirtualnego pieniądza wyemitowanego przez banki centralne.
 
A który z pretendentów do Pałacu Elizejskiego ma większe atuty w oczach francuskiego elektoratu?

Sarkozy ma wielki atut w postaci Carli Bruni. Przynajmniej dla męskiej części wyborców. Z pewnością jest ona większym atutem prezydenta niż jego poglądy ekonomiczne. Pamiętam, jakie głupstwa wygadywał podczas wizyty w Polsce w 2004 r. Po tym jak w 1994 r. Polska obniżyła stawki podatkowe, Nicolas Sarkozy, jako minister finansów francuskiego rządu, kazał nam je podwyższać i twierdził, że zachowujemy się skandalicznie.

Jeśli zwycięży François Hollande, najpoważniejszy rywal obecnego prezydenta, będą tarcia z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, która poparła Sarkozy’ego. To nie przysłuży się akcji ratowania eurolandu przed kryzysem...

Jeśli będą ratować euro jak dotąd, skończy się to ratowaniem samych Niemiec. Przecież ta gospodarka nie udźwignie ciężaru ratowania całej Europy.