Dzisiaj głównym czynnikiem determinującym sytuację na rynkach finansowych będzie informacja, że w Grecji najprawdopodobniej za miesiąc odbędą się ponowne wybory parlamentarne.
Hellada pozostanie w centrum uwagi, mimo że dzisiaj będziemy mieli sporo publikacji danych. Poznamy saldo w handlu zagranicznym w strefie euro, dane z sektora budownictwa i produkcje przemysłową w USA, dane na temat rachunku obrotów bieżących w Polsce oraz opis dyskusji na kwietniowym posiedzeniu FOMC.
Bieżące pogorszenie nastrojów na rynkach wynika z informacji, że w Grecji nie powstanie nowy rząd. Obawy związane są z tym, że w kolejnych wyborach zwyciężą partie (z najsilniejszą z nich Koalicją Radykalnej Lewicy Syriza) przeciwne reformom fiskalnym uzgodnionym z UE i MFW. Po dojściu do władzy mogą spełnić swoje obietnice wyborcze, co skutkować będzie wstrzymaniem pomocy finansowej dla Grecji. Jej bankructwo i nieuporządkowane wyjście ze strefy euro grożą ryzykiem uderzenia rykoszetem w strefę euro i globalny system finansowy.
Czerwcowe wybory w Grecji zostaną przedstawione przez partie popierające program reform jako plebiscyt 'za' pozostaniem Grecji w strefie euro lub 'przeciw'. Wybór Syrizy może więc oznaczać scenariusz wyjścia Hellady z eurostrefy w następstwie wstrzymania pomocy finansowej z UE i MFW. Z jednej strony zdecydowana większość (blisko 80 proc.) Greków opowiada się za pozostaniem ich kraju w strefie euro, jednak z drugiej strony Syriza prowadzi w sondażach z ponad 20-procentowym poparciem. W dalszej kolejności są: Nowa Demokracja ? ponad 18 proc. głosów, i Pasok ? ponad 12 proc. Utrzymywać się będzie zatem niepewność co do ostatecznego wyniku wyborów i ostatecznych decyzji powyborczych poszczególnych partii politycznych, którą potęgować będzie zapewne ostra retoryka wyborcza.
Jakkolwiek wyjście Grecji ze strefy euro jest dziś bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek wcześniej, wciąż trudno uznać taki scenariusz za bazowy. Większości sił politycznych w Grecji (także Syrizie) nie zależy na realizacji scenariusza wystąpienia ze strefy euro, ponieważ oznacza on pogłębienie greckiego kryzysu. Jednocześnie pozycja negocjacyjna Grecji wobec eurozony jest istotnie słabsza niż przed dwoma laty, kiedy strefa euro nie miała gotowych mechanizmów obrony na wypadek wyjścia jednego z członków i była skazana na pomoc Grecji. Zatem przy założeniu racjonalności polityków greckich należy wciąż zakładać realizację scenariusza pozostania Grecji w strefie euro.
Jeśli jednak doszłoby do 'czarnego scenariusza', EBC podejmie wszelkie działania (obniżenie stóp procentowych, skup aktywów finansowych, nieograniczone finansowanie dla sektora bankowego), by uchronić strefę euro przed dezintegracją w następstwie efektu domina. W sukurs pójdą pozostałe banki centralne i MFW, by nie dopuścić do eskalacji kryzysu na globalny system finansowy.
Dlatego wciąż scenariusz katastrofy na rynkach finansowych zapewne się nie ziści. Jednak najbliższe tygodnie, przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia czerwcowych wyborów w Grecji, przebiegać będą pod znakiem wysokiej niepewności i spadku notowań uznawanych za bardziej ryzykowne aktywów finansowych, w tym złotego.
Bieżące pogorszenie nastrojów na rynkach wynika z informacji, że w Grecji nie powstanie nowy rząd. Obawy związane są z tym, że w kolejnych wyborach zwyciężą partie (z najsilniejszą z nich Koalicją Radykalnej Lewicy Syriza) przeciwne reformom fiskalnym uzgodnionym z UE i MFW. Po dojściu do władzy mogą spełnić swoje obietnice wyborcze, co skutkować będzie wstrzymaniem pomocy finansowej dla Grecji. Jej bankructwo i nieuporządkowane wyjście ze strefy euro grożą ryzykiem uderzenia rykoszetem w strefę euro i globalny system finansowy.
Czerwcowe wybory w Grecji zostaną przedstawione przez partie popierające program reform jako plebiscyt 'za' pozostaniem Grecji w strefie euro lub 'przeciw'. Wybór Syrizy może więc oznaczać scenariusz wyjścia Hellady z eurostrefy w następstwie wstrzymania pomocy finansowej z UE i MFW. Z jednej strony zdecydowana większość (blisko 80 proc.) Greków opowiada się za pozostaniem ich kraju w strefie euro, jednak z drugiej strony Syriza prowadzi w sondażach z ponad 20-procentowym poparciem. W dalszej kolejności są: Nowa Demokracja ? ponad 18 proc. głosów, i Pasok ? ponad 12 proc. Utrzymywać się będzie zatem niepewność co do ostatecznego wyniku wyborów i ostatecznych decyzji powyborczych poszczególnych partii politycznych, którą potęgować będzie zapewne ostra retoryka wyborcza.
Jakkolwiek wyjście Grecji ze strefy euro jest dziś bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek wcześniej, wciąż trudno uznać taki scenariusz za bazowy. Większości sił politycznych w Grecji (także Syrizie) nie zależy na realizacji scenariusza wystąpienia ze strefy euro, ponieważ oznacza on pogłębienie greckiego kryzysu. Jednocześnie pozycja negocjacyjna Grecji wobec eurozony jest istotnie słabsza niż przed dwoma laty, kiedy strefa euro nie miała gotowych mechanizmów obrony na wypadek wyjścia jednego z członków i była skazana na pomoc Grecji. Zatem przy założeniu racjonalności polityków greckich należy wciąż zakładać realizację scenariusza pozostania Grecji w strefie euro.
Jeśli jednak doszłoby do 'czarnego scenariusza', EBC podejmie wszelkie działania (obniżenie stóp procentowych, skup aktywów finansowych, nieograniczone finansowanie dla sektora bankowego), by uchronić strefę euro przed dezintegracją w następstwie efektu domina. W sukurs pójdą pozostałe banki centralne i MFW, by nie dopuścić do eskalacji kryzysu na globalny system finansowy.
Dlatego wciąż scenariusz katastrofy na rynkach finansowych zapewne się nie ziści. Jednak najbliższe tygodnie, przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia czerwcowych wyborów w Grecji, przebiegać będą pod znakiem wysokiej niepewności i spadku notowań uznawanych za bardziej ryzykowne aktywów finansowych, w tym złotego.