"Nie tylko PiS jest za". Podział Mazowsza ma zwolenników. Radom, Siedlce, Płock na stolicę?

"Nie tylko PiS jest za". Podział Mazowsza ma zwolenników. Radom, Siedlce, Płock na stolicę?

Warszawa
Warszawa Źródło: Shutterstock / f11photo
– Dziś decyzje zapadają w Warszawie, która nie dostrzega problemów rozwojowych mniejszych ośrodków – mówią zwolennicy podziału Mazowsza, cytowani przez "DGP". Pomysłów jest kilka, np. uczynienie Radomia stolicą odnowionego województwa lub stworzenie dwóch ośrodków decyzyjnych, m.in. w Płocku czy Siedlcach.

W okresie wakacyjnym media, przede wszystkim „Dziennik Gazeta Prawna”, donosiły o rozważanym w Prawie i Sprawiedliwości pomyśle rozdzielenia Warszawy i woj. mazowieckiego. W ten sposób miałoby powstać dwa nowe województwa: stołeczne z Warszawą i tzw. obwarzankiem (powiaty przylegające do stolicy) oraz odmienione mazowieckie.

Jest jeszcze jeden pomysł, opisywano jako „miękki”, by po prostu z Mazowsza wydzielić stołeczny obszar metropolitalny, którym zarządzałyby zarówno rada miasta, jak i rada metropolitalna (równa sejmikowi województwa). Doniesienia na ten temat jednak częściej dominują informacje o podziale Mazowsza tak, by powstało 17. województwo.

Czytaj też:
PiS chce odzyskać Warszawę? Ekspert komentuje plan powstania 17. województwa

Podział Mazowsza i wydzielenie warszawy. „DGP”: Nie tylko PiS jest za 

Temat dalej opisuje „Dziennik Gazeta Prawna”. W czwartkowym wydaniu czytamy, że „nie tylko PiS jest za” rozdzieleniem Mazowsza od Warszawy. 13 sierpnia wniosek o referendum w tej sprawie złoży Mazowiecka Wspólnota Samorządowa (ma na razie tysiąc podpisów, ale jeśli sejmik województwa odrzuci ich wniosek od razu, to zapowiadają, że zbiorą ich 270 tys. i będzie musiał rozpatrzyć referendum).

Propozycje wydzielenia z województwa stolicy i okalającego ją „obwarzanka” popierają m.in. radomscy aktywiści, którzy od lat domagają się przywrócenia miastu utraconego po reformie z 1999 r. statusu stolicy województwa – czytamy.

Mnożą się też propozycje lokalnych aktywistów, by w nowym woj. mazowieckim, bez Warszawy, było tak, jak np. w lubuskim, gdzie są dwie stolice województwa. W tym kontekście przewijają się, poza Radomiem, jeszcze Płock lub Siedlce.

Czytaj też:
„DGP” o dwóch pomysłach PiS na podzielenie Mazowsza. Wariant „twardy” mówi o nowym województwie i wyborach

Podział Mazowsza. Kto zarobi, kto straci?

Kluczowe w sprawie ewentualnego podziału województwa mazowieckiego są pieniądze. Zdaniem zwolenników tego rozwiązania obecny układ, czyli Warszawa w woj. mazowieckim, sprawia, że stolica zawyża regionowi statystyki, przez co unijne pieniądze nie płyną tam tak szerokim strumieniem. Tyle tylko, że Unia Europejska w swoich statystykach już „wydziela” Warszawę od Mazowsza.

„Dziennik Gazeta Prawna” opisywała wcześniej wyliczenia urzędu marszałkowskiego na ten temat:

Po wydzieleniu regionu warszawskiego województwo mazowieckie zachowałoby jedynie 17 proc. obecnych dochodów z podatku CIT, ponosząc zarazem aż 59 proc. wydatków. Miałoby to doprowadzić do powstania dziury budżetowej rzędu ponad 1 mld zł. Zdaniem radomskich działaczy dane przedstawiane przez władze województwa to manipulacja.

Podział Mazowsza. „Warszawa nie dostrzega problemów mniejszych ośrodków”

Aktywiści, m.in. z Radomia, podnoszą również, że nie chodzi tylko o pieniądze, a możliwości dysponowania nimi. Mateusz Kiełczyński, prezes radomskiego stowarzyszenia aktywistów miejskich Droga Mleczna, wskazywał, że decyzje dla całego województwa „zapadają w Warszawie”, a stolica nie zawsze widzi problemy regionu.

– Chodzi o wpływ na to, jak wydawane są pieniądze. Dziś decyzje zapadają w Warszawie, która nie dostrzega problemów rozwojowych mniejszych ośrodków. Uważamy, że lepiej nawet mieć mniejszy budżet, ale mieć na niego większy wpływ – mówił w rozmowie z „DGP” Kiełczyński.

Czytaj też:
Sondaż ws. odłączenia Warszawy od Mazowsza. Ponad połowa pytanych nie chce takiego rozwiązania

Źródło: Gazeta Prawna