Tajlandia ma pomysł na przymusową kwarantannę. Zaprasza turystów na jacht

Tajlandia ma pomysł na przymusową kwarantannę. Zaprasza turystów na jacht

Okolice Phuket w Tajlandii
Okolice Phuket w Tajlandii Źródło: Shutterstock / VarnaK
Władze Tajlandii oferują możliwość przebycia obowiązkowej kwarantanny na jachcie. Chcą ożywić turystykę.

Tajlandia ma niecodzienny pomysł na ożywienie turystyki w czasach koronawirusa. Przedstawiono nawet bardzo konkretne wyliczenia.

Kwarantanna na jachcie

Rejs pomiędzy urokliwymi wyspami Tajlandii, lazurowe wody Morza Andamańskiego każdego poranka przez dwa tygodnie? Brzmi, jak idealny scenariusz wielu tropikalnych wakacji sprzed czasów pandemii. Okazuje się, że jest to też najnowszy pomysł władz kraju, który ma ponownie przyciągnąć turystów.

Rząd proponuje bowiem spędzenie obowiązkowej dwutygodniowej kwarantanny na jachcie. Wcześniej podobne pomysły łączone były z wakacjami na polu golfowym, ale kierowane było do zdecydowanie mniejszej grupy odbiorców. Nowy pomysł ma przynieść nawet 42-58 mln dolarów przychodu dla lokalnej branży turystycznej. Jest to kluczowe dla kraju, który w dużej mierze utrzymuje się właśnie z turystyki.

Negatywny test i kwarantanna

Pomysł ma dwa warunki wstępne. Do tego typu kwarantanny będą mogli przystąpić turyści, którzy okażą negatywne wyniki testu na obecność koronawirusa, a potem zgodzą się spędzić dwa tygodnie na jachcie w okolicach miasta Phuket.

Ruszył już pilotaż programu, w którym udział wzięło 100 turystów. Mają oni obowiązek noszenia specjalnych opasek, które pozwolą na monitorowanie ich lokalizacji w czasie rzeczywistym, mierzyć ciśnienie oraz temperaturę ciała.

Czytaj też:
Badania: Wariant brazylijski koronawirusa może ponownie zakażać ozdrowieńców