Kolejny rosyjski oligarcha nie żyje. Szukał pomocy u szamana

Kolejny rosyjski oligarcha nie żyje. Szukał pomocy u szamana

Aleksander Subbotin
Aleksander Subbotin Źródło: X / Tryxal News
Miliarder Aleksander Subbotin zmarł po tym, jak szaman podał mu jad ropuchy i krople na serce, które miały zmniejszyć ból wywołany przez kurację. To kolejna tajemnicza śmierć osoby wpływowej osoby. Trudno uwierzyć w rozszerzone samobójstwa i wypadki, których ofiary wcześniej robiły kariery w powiązanych z Kremlem koncernach.

Doszło do kolejnej tajemniczej śmierci rosyjskiego biznesmena związanego z przemysłem naftowym. Miliarder Aleksander Subbotin, menadżer koncernu Łukoil, zmarł po tym, jak odwiedził go szaman, który regularnie leczył go z alkoholizmu. Aby zniechęcić mężczyznę do alkoholu, szaman podał swojemu pacjentowi jad ropuchy. Mężczyzna zaczął się skarżyć na ból serca, na co szaman zaproponował mu krople na serce i zalecił odpoczynek. Biznesmen położył się do łóżka i już się nie obudził.

Nieprzewidziany obrót wydarzeń w trakcie sesji z szamanem może się oczywiście wydarzyć, ale biorąc pod uwagę, kim była ofiara, bardzo trudno uwierzyć w przypadek. Jak już wspomnieliśmy, to kolejna śmierć wysoko postawionej osoby związanej z przemysłem energetycznym.

twitter

Trudna do wyjaśnienia seria wypadków i rzekomych samobójstw

W zeszłym tygodniu w górach zginął doświadczony wspinacz Andriej Krukowskij, szef należącego do Gazpromu kurortu Krasnaja Polana. Ośrodek powstał prawie dekadę temu, gdy Rosja przygotowywała się do organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Na terenie kurortu wybudowano wtedy luksusowe hotele, przygotowano tereny zjazdowe i doprowadzono do nich drogę szybkiego ruchu oraz linię kolejową. Gazprom nie szczędził pieniędzy, by ośrodek mógł konkurować z najpopularniejszymi kurortami alpejskimi i spełniał oczekiwania najbardziej wymagających (i najbogatszych) gości.

18 kwietnia bliscy znaleźli ciało Władysława Awajewa, jego żony i córki. 50-letni biznesmen był w przeszłości wiceprezesem Gazprombanku. W mieszkaniu panował duży bałagan, rzeczy były porozrzucane. Jedna ze wstępnych hipotez śledczych zakłada rozszerzone samobójstwo. Taką samą hipotezę śledczy postawili w sprawie tajemniczej śmierci rosyjskiego oligarchy gazowego Siergieja Protosenii, jego żony i córki, których ciała znaleziono 21 kwietnia w ich hiszpańskiej rezydencji w kurorcie Lloret de Mar. Postępowanie wyjaśniające prowadzą śledczy z Hiszpanii, co może dawać nadzieję, że działania zostaną przeprowadzone prawidłowo i będzie można ustalić, czy w śmierć trzyosobowej rodziny zaangażowane były osoby trzecie – czego raczej nie możne oczekiwać po śledztwach, które przeprowadzą śledczy w Rosji.

twitter

W tajemniczych okolicznościach w swoich domach zmarli także inni rosyjscy biznesmeni: Mikhail Watford, który zbił fortunę w sektorze gazowo-naftowym, został na początku marca znaleziony martwy w swoim domu pod Londynem. Mężczyzna miał się powiesić w garażu. Wasilij Mielnikow, właściciel firmy farmaceutycznej Medstom, został odnaleziony martwy wraz z rodziną w Niżnym Nowogrodzie 23 marca. Biznesmen, jego żona i dwoje nieletnich dzieci mieli rany kłute, na miejscu zbrodni znaleziono noże.

25 lutego znaleziono ciało zastępcy dyrektora generalnego Centrum Rozliczeniowego ds. Bezpieczeństwa Korporacyjnego Gazpromu Aleksandra Tyuliakowa. Biznesmen został odnaleziony martwy w domku letniskowym w rejonie wyborgskim. Do pierwszego tajemniczego zabójstwa doszło jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie. Zwłoki oligarchy Leonida Szulmanazostały odkryte29 stycznia w rezydencji. Szulman pełnił funkcję szefa służby transportowej w Gazprom Invest.

Czytaj też:
Tajemnicza seria zgonów rosyjskich oligarchów. Hipotezy w sprawie śmierci