W piątek sąd federalny zdecydował, że Elon Musk i akcjonariusze Tesli, którzy czują się poszkodowani z powodu jego aktywności w mediach społecznościowych, spotkają się na konferencji ugodowej 3 października.
Szaleństwa na Twitterze
Konflikt z inwestorami, którzy ulokowali swój kapitał w firmie Elona Muska, dotyczy wpisów, jakie miliarder zamieścił na Twitterze w 2018 roku. Twierdził wtedy, że ma dość pieniędzy na prywatne przejęcie Tesli i zdjęcie firmy z giełdy.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd uznała, że jest to oświadczenie wprowadzające w błąd. Musk zgodził się zapłacić grzywnę w wysokości 20 milionów dolarów i ustąpił ze stanowiska prezesa Tesli. To jednak nie kończy sporu, bo wpis spowodował gwałtowne wahania na kursie akcji firmy. Udziałowcy uważają, że z jego powodu stracili miliardy dolarów.
Jeśli podczas październikowego spotkanie strony nie dojdą do porozumienia, proces Muska z akcjonariuszami rozpocznie się w styczniu przyszłego roku.
Proces z Twitterem
Muska czeka trudny październik również z powodu procesu z władzami Twittera. Miliarder miał kupić portal za 44 mld dolarów. Nagle jednak zrezygnował, tłumacząc, że Twitter nie chce mu podać danych dotyczących fałszywych kont.
Twitter złożył pozew, aby wymusić sprzedaż, argumentując, że Musk zmienił zdanie po załamaniu na rynku, które spowodowało spadek jego majątku osobistego o ponad 100 miliardów dolarów. W zeszłym tygodniu sędzia w Delaware zatwierdził wniosek Twittera o przyspieszony tryb postępowania. Pięciodniowy proces rozpocznie się w październiku.
Czytaj też:
Elon Musk jednak przejmie Twittera? To będzie jeden z największych procesów w historii Wall Street