Coraz więcej osób, które zaciągnęły kredyty w euro, szuka sposobów na podważenie umów, podobnie jak w przypadku frankowiczów. Jak tłumaczy Karolina Marusińska-Bilbin, radczyni prawna i partnerka w kancelarii KMB Legal, sytuacja eurowiczów i frankowiczów jest identyczna. – Większość tych umów zawiera analogiczne klauzule niedozwolone – powiedziała w wywiadzie dla Wprost.pl.
Klauzule niedozwolone
Niedozwolone zapisy w umowach, o których mówi mec. Marusińska-Bilnin, to przede wszystkim te, które dotyczą przede wszystkim klauzul przeliczeniowych. – Jeżeli mamy klauzule, na podstawie których bank w sposób dowolny, jednostronny mógł przeliczać wysokość zobowiązania, to jest duża szansa, że umowa zawiera klauzule niedozwolone i jest możliwość jej podważenia – mówi prawniczka.
– Oczywiście w każdym przypadku najlepiej skonsultować się z profesjonalnym pełnomocnikiem, który będzie w stanie przeanalizować zarówno umowę, jak i regulamin, żeby nie okazało się, że w jakimś innym miejscu bank we właściwy sposób uregulował treść tej umowy – dodaje.
Kredyty oparte o FOREX
W ostatnim czasie szansę na dochodzenie swoich praw otrzymali też kredytobiorcy, którzy wcześniej w sporach z bankiem byli na straconej pozycji. Chodzi o kredyty zaciągane w Deutsche Banku po 2010 roku, gdzie umowy odwoływały się do notowań walutowych na rynku FOREX. Te kredyty przez lata uważane były za trudne do ruszenia.
– W zeszłym roku zapadł wyrok sądu apelacyjnego, który uznał zapisy tych umów za abuzywne i dzięki temu jest możliwość podważania tych umów w sądach. Prowadzimy takie sprawy i widzimy, że już pierwsze korzystne rozstrzygnięcia w tych sprawach zapadają.
Czytaj też:
Ważna uchwała ws. frankowiczów z Getin Noble Banku. „Ostatni argument po stronie syndyka”Czytaj też:
Dlaczego sądy odrzucają pozwy frankowiczów? Ciekawa analiza prawników