Kolejna dzień spadków na warszawskiej giełdzie. Choć na otwarciu sesji główne indeksy traciły ponad 4 proc., pod koniec dnia giełda lekko odbila się od dna.
Po spadku WIG20 o 4,5 proc. zadziałały jednak mechanizmy rynkowe. Ogromna przecena walorów - od poczatku roku WIG stracił już 20 proc - spowodowała, że stały się one wyjątkowo atrakcyjne i inwestorzy zaczęli je z powrotem kupować. Ostatecznie obroty wyniosły niemal 3,5 mld zł, a indeksy na zamknięciu traciły już 3,6 proc.
Analitycy za panikę na warszawskiej giełdzie obwiniają nowych, niedoświadczonych inwestorów, których w ubiegłym roku zwabiły na parkiet wysokie zyski. Teraz masowo wyzbywali się akcji i jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych.
em
Analitycy za panikę na warszawskiej giełdzie obwiniają nowych, niedoświadczonych inwestorów, których w ubiegłym roku zwabiły na parkiet wysokie zyski. Teraz masowo wyzbywali się akcji i jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych.
em