Jak powiedział dziennikarzom w piątek w Sarajewie minister obrony Bogdan Klich, informację na ten temat otrzymał od szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysława Stasiaka, z którym spotkał się poprzedniego dnia.
"Minister złożył mi relację z tego, co widział i słyszał będąc w Iraku. Rozmawialiśmy o tym, co i jak zrobić, aby Polska nie straciła bezpowrotnie tego dużego kredytu zaufania, który sobie wyrobiła - przynajmniej w prowincji Kadisija (gdzie stacjonują nasze wojska - PAP) przez pięć lat pełnienia misji w Iraku" - powiedział Klich. Dodał, że czeka na pisemne informacje w tej sprawie. Zapowiedział, że po ich otrzymaniu "będzie starał się nadać im jak najszerszy i najpoważniejszy bieg".
Klich powiedział, że Stasiak wskazał na możliwość kooperacji między polskim przemysłem spożywczym a irackimi rolnikami. Jak relacjonował minister, szef BBN miał ponadto wielokrotnie słyszeć zapewnienia, że jest zapotrzebowanie armii irackiej na nasze wozy bojowe i czołgi.
Szef MON poinformował, że Polska "złożyła ofertę, która idzie przez NATO, jeśli chodzi o chodzi o czołgi T-72 dla armii irackiej". "Wyraziłem ubolewanie, że poprzedni rząd zaprzepaścił tak naprawdę poprzedni konkurs ofertowy, który był rozpisany przez NATO" - dodał.
Klich powiedział, iż otrzymał także od Stasiaka informację, że Irakijczycy oczekiwaliby od nas dodatkowej oferty szkoleniowej. "Przypomnę, że 20 wojskowych będzie w Iraku w NATO-wskiej misji szkoleniowej, ale Irakijczycy oczekują też na współpracę bilateralną" - dodał.
Misję w Iraku polscy żołnierze rozpoczęli na początku września 2003 roku. Teraz jest tam 900-osobowa, dziesiąta już zmiana naszego kontyngentu. Wojsko, co wielokrotnie zapowiadali politycy, ma zostać wycofane jeszcze w tym roku.
pap, em