"Od czasu rządów lewicy mamy znaczący wzrost gospodarczy w kraju. Mamy istotnie podnoszone płace w sektorze przedsiębiorstw i w sektorze budżetowych. A emeryci i renciści nadal mają bardzo niską emeryturę" - argumentowała Błochowiak.
Jak podkreśliła, przy rosnącej inflacji, rosnących kosztach utrzymania gospodarstw domowych i znaczącym wzroście cen żywności, SLD "nie może pozostać obojętne wobec tego stanu rzeczy".
Błochowiak zwróciła uwagę, że jeśli rząd PO- PSL widzi możliwość obniżenia podatków, likwidacji podatku od dochodów z giełdy i oszczędności, widzi możliwość wprowadzenia ulg dla najbogatszych, to "polska lewica i SLD widzi konieczność znaczącego podniesienia najniższych emerytur".
"Oczekujemy, zgodnie z projektem, że minimalna emerytura, będzie wynosiła 50 proc. przeciętnej emerytury, a 2,5 mln emerytów ma dziś świadczenia najniższe" - mówiła posłanka. Średnia emerytura wypłacana przez ZUS wynosi obecnie 1,3 tys. zł.
Zgodnie z projektem Sojuszu, emerytura miałaby być co roku waloryzowana. Ponadto projekt zakłada, że emeryci, którzy mają staż pracy dłuższy niż 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn, za każdy kolejny rok pracy będą mieli o kolejny procent wyższą emeryturę.
"W ten sposób podwyższamy emeryturę dla tych, którzy mają te najniższe i premiujemy tych, którzy pracowali znacznie dłużej" - oceniła Błochowiak.
pap, ss