Pawlak: w energetyce mamy nadwyżkę mocy

Pawlak: w energetyce mamy nadwyżkę mocy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zapewnił, że w polskim systemie energetycznym jest "wystarczająca" nadwyżka mocy.

"Ten system pracuje stabilnie, bez żadnego ryzyka" - mówił Pawlak w poniedziałek na konferencji prasowej. Przyznał jednak, że w trakcie minionej zimy w elektroenergetyce brakowało wymaganych zasobów węgla.

"Na bieżący sezon planujemy zainspirować zarówno energetykę, jak i kompanie węglowe do odtworzenia na przyszły sezon zapasów na ustawowym poziomie" - powiedział. Spółki energetyczne mają ustawowy obowiązek gromadzenia 30-dniowych zapasów węgla.

"Są takie elektrownie, które jeszcze nie odtworzyły tych zapasów; latem nie jest to tak groźne, jak zimą. Chcemy doprowadzić do tego, by w okresie wiosna-lato elektrownie mogły odtworzyć zapasy na ustawowym poziomie" - wyjaśnił.

Wicepremier odniósł się również do raportu w sprawie bezpieczeństwa przesyłu energii elektrycznej, przygotowanego przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Jak napisała poniedziałkowa "Rzeczpospolita", BBN proponuje prezydentowi złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie, w jaki sposób resort gospodarki dba o bezpieczeństwo energetyczne państwa.

W raporcie - według "Rz" - Biuro "wskazuje, że wystąpiło wiele problemów z modernizacją i budową sieci przesyłowych". Dokument ma też zawierać wiele zaleceń, m.in. zakończenie sporu z Unią Europejską dotyczącego obszarów chronionych oraz jak najszybszego wydania rozporządzeń do ustawy o zarządzaniu kryzysowym.

Pawlak zapewnił, że resort gospodarki przygotuje raport wyjaśniający przyczyny kwietniowej awarii w Szczecinie.

Pod koniec kwietnia w Szczecinie i w województwie zachodniopomorskim kilkaset tysięcy mieszkańców zostało pozbawionych prądu. Wicepremier powiedział, że ministerstwo chce uwzględnić w wyjaśnieniach otrzymany pod koniec kwietnia raport PSE-Operatora (spółka odpowiada za dystrybucję energii w Szczecinie).

"Dziwi zatem sytuacja, gdzie tak doświadczony urzędnik, polityk (szef BBN Władysław Stasiak - PAP), który realizował bardzo trudne misje w rządzie premiera (Jarosława) Kaczyńskiego, sugeruje, że w tej sprawie będzie uruchamiał Najwyższą Izbę Kontroli" - powiedział Pawlak.

"Ze zdziwieniem przyjmuję działania ministra Stasiaka. Wydaje się, że w tej sprawie administracja pana prezydenta postępuje nieprofesjonalnie i pochopnie, bez zapoznania się z rzetelnymi informacjami zarówno ze spółek energetycznych, jak i Ministerstwa Gospodarki. Formułowanie tego typu ocen wydaje się nieuzasadnione i przedwczesne" - ocenił Pawlak.

"Jeżeli są potrzeby zbadania tych procesów przez Najwyższą Izbę Kontroli, jesteśmy oczywiście zainteresowani wyjaśnieniem wszelkich wątpliwości" - dodał zarazem wicepremier.

Pawlak, powołując się na raport PSE-Operatora, twierdzi, że awaria w Szczecinie miała charakter "zdarzenia wyjątkowego". "Chcemy, by linie energetyczne na kierunkach wschodnich zostały przekazane do PSE-Operatora nieodpłatnie" - powiedział.

Zdaniem wicepremiera, to działania poprzedniego rządu w zakresie energetyki zasługują na kontrolę NIK-u. Rząd Kaczyńskiego - jak mówił - chciał konsolidować firmy energetyczne, nie dbając o ich modernizację.

Według Pawlaka, brakuje praw do emisji CO2 zarówno w energetyce, jak i w innych gałęziach przemysłu. "To może rzutować na rozwój gospodarczy naszego kraju" - podkreślił.

Jak mówił, potrzebne jest także dostosowanie do prawa unijnego ustaw: o ochronie środowiska oraz prawa zamówień publicznych, by nie hamować inwestycji w energetyce.

Resort gospodarki chce, aby wydobycie węgla odbywało się w kopalniach również w soboty i niedziele.

"Chcemy zaproponować wydobycie także w soboty i ewentualnie w niedziele, tak by można było wykorzystać możliwości techniczne kopalni w pełnym zakresie. Zaniedbania w górnictwie doprowadziły do tego, że w ubiegłym roku nie wydobyto 7 mln ton węgla w stosunku do planu" - powiedział.

ab, pap