KE krytykuje Rumunię, Bułgaria ukarana

KE krytykuje Rumunię, Bułgaria ukarana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska (KE) zdecydowała w środę o zamrożeniu ponad 500 mln euro funduszy unijnych przeznaczonych dla Bułgarii w reakcji na problemy korupcyjne w tym kraju.

KE wycofała też akredytację dla dwóch rządowych agencji w Bułgarii zajmujących się dystrybucją jeszcze przedakcesyjnych funduszy unijnych PHARE i ISPA, do jakich kraj ten, który wszedł do UE w 2007 roku, ma wciąż prawo.

W przyjętym w środę raporcie, KE skrytykowała brak postępów w walce z korupcją na wysokim szczeblu w tym kraju. Dlatego - jak tłumaczył rzecznik KE Johannes Laitenberger - zdecydowała o zamrożeniu funduszy, które i tak od jakiegoś czasu były zawieszone w oczekiwaniu na raport KE.

"Bułgaria uczyniła zbyt mało, by udowodnić, że system walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją sprawnie działa" - powiedział Laitenberger. Tłumaczył, że w Bułgarii nie ma wystarczającego postępu, jeżeli chodzi o zamrożenie aktywów pochodzących z przestępczości zorganizowanej i "wciąż zbyt wiele afer uchodzi płazem".

Komisja Europejska przyjęła w środę także raport na temat drugiego nowego kraju UE - Rumunii. Choć krytykuje w nim niewystarczające reformy wymiaru sprawiedliwości, to nie zdecydowała się na sankcje finansowe wobec tego kraju.

Laitenberger zapewnił, że KE może podjąć decyzję o wycofaniu sankcji, jak tylko Bułgaria spełni wymagania. "Konieczne jest przeprowadzenie reformy wymiaru sprawiedliwości i struktur wdrażania prawa, od dawna opóźnianych" - podkreśla KE w raporcie.

Ostatecznie przyjęty raport jest i tak mniej krytyczny niż projekt, który wcześniej wyciekł do prasy. Znikły groźby o opóźnionym wejściu Bułgarii do strefy Schengen i euro.

Rumunia obiecuje poprawę

Premier Rumunii Calin Tariceanu obiecał w środę nasilenie walki z korupcją. Była to reakcja na krytykę, zawartą w raporcie Komisji Europejskiej (KE).

Tariceanu podkreślił, że raport KE będzie dla Rumunii "motywacją" do forsowania reform, mających na celu oczyszczenie i poprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.

"Zapewniam przedstawicieli Komisji Europejskiej, że przyspieszymy (...) Chcemy, żeby każdy obywatel rumuński miał poczucie, iż sprawiedliwość jest wymierzana właściwie" - mówił premier.

Bruksela jest szczególnie zaniepokojona niewielkimi postępami w zwalczaniu nadużyć na najwyższych szczeblach w Rumunii; wskazuje się, że parlament i sędziowie często opóźniają sprawy korupcyjne pod błahymi pretekstami.

Mimo krytyki, Komisja Europejska nie zdecydowała się na sankcje finansowe wobec Rumunii, w odróżnieniu od Bułgarii, której zamrożono ponad 500 mln euro unijnych funduszy w reakcji na problemy korupcyjne.

pap, keb