W sprawie oskarżonych jest dziewięć osób, w tym b. właściciele i zarządcy ostrowskiej spółki, m.in. dwóch Słowaków i Szwajcar. Akt oskarżenia dotyczy wyprowadzenia z majątku firmy w latach 2001-2002 kwoty 20,5 mln zł. Według prokuratury wszyscy oskarżeni, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nie dbali o finansowe interesy spółki. Zawarli nieuzasadnione ekonomicznie i niekorzystne finansowo trzy umowy ze spółką mającą siedzibę w Szwajcarii. Przyniosło to szkodę w mieniu Wagonu w wysokości 11 mln zł.
Nie tylko Polacy na ławie oskarżonych
W śledztwie zbadano też skutki finansowe umowy Wagonu SA zawartej m.in. z jednym ze szwajcarskich holdingów oraz prawidłowość sprzedaży przez Słowaków w 2002 r. wartych 9,5 mln zł akcji ZNTK Paterek. Prokuratura twierdzi, że przed sprzedażą nie dokonano wyceny tych akcji.
Na ławie oskarżonych zasiądą także dwie obywatelki Słowacji, którym zarzucono wypłatę w 2003 r. z kont bankowych swoich mężów łącznie 240 tys. zł. Kobiety chciały w ten sposób udaremnić wykonanie postanowienia prokuratury o zabezpieczeniu majątkowym osób, którym postawiono wówczas zarzuty - twierdzi oskarżenie.
Śledztwo trwa już blisko trzy lata
Śledztwo w sprawie Wagonu trwało tak długo m.in. z powodu nie stawiania się do sierpnia 2006 r. na przesłuchania podejrzanych Słowaków i Szwajcara. Jeden ze Słowaków i Szwajcar przyjechali do prokuratury dopiero po otrzymaniu listów żelaznych, które na ich wniosek wydał Sąd Okręgowy w Kaliszu. Prokuraturze udało się wprawdzie zatrzymać Słowaków w lutym 2003 r., ale sąd postanowił wypuścić ich wtedy na wolność po wpłaceniu 4,4 mln zł kaucji. Oddano im także paszporty. Wówczas wyjechali z Polski.
W maju 2005 r. Wagon kupiła jedna ze spółek w Rudzie Śląskiej.pap, dar