Jak podaje "Rzeczpospolita", niemiecki producent sprzętu gospodarstwa domowego Bosh Siemens Home Appliances Group (BSH) negocjuje umowę z polską Amiką. BSH ma przekazać część swojej produkcji fabryce we Wronkach. Jeśli porozumienie dojdzie do skutku, Amica będzie produkować dla BSH co najmniej 200 tys. sztuk kuchni rocznie. Branża spekuluje, że niemiecki koncern może przejąć polską firmę.
- Dopóki umowa nie jest podpisana, nie komentujemy jej treści – oświadcza prezes i główny udziałowiec Amiki Wronki Jacek Rutkowski. – Ewentualna decyzja o zwiększeniu mocy produkcyjnych będzie podjęta wtedy, gdy umowa zostanie sfinalizowana – informuje Rutkowski. Jak wynika z obliczeń "Rzeczpospolitej", inwestycje mogą być warte nawet kilkadziesiąt milionów zł. Od rezultatu prowadzonych negocjacji zależy, czy Amica przystąpi do specjalnej strefy ekonomicznej we Wronkach. O powołanie strefy stara się Samsung, który w tym roku przejął dwa zakłady Amiki. Wartość produkcji realizowanej w wykupionych fabrykach szacuje się na 200 mln zł. - Amica ma silną pozycję w segmencie produkcji kuchni. Na pewno nie narzeka na brak chętnych do współpracy – twierdzi jeden z konkurentów firmy. Chociaż rynek dużego AGD w Polsce boryka się z niskim popytem, Amica pozostaje liderem wśród producentów kuchni.
Rzecznik niemieckiego koncernu BSH Andrzej Maślak odmawia komentarza w tej sprawie. – To tylko spekulacje – oświadcza. Pomimo braku konkretnych informacji, plotki o przejęciu fabryki we Wronkach przez BSH pozytywnie wpłynęły na wycenę akcji Amiki. Podczas, gdy 1 lipca jedną akcję spółki można było kupić za 36 zł, już trzy miesiące później jej wartość wzrosła o 14 zł, osiągając cenę 50zł.
- Gdyby chodziło tylko o kontrakt na produkcję kuchni, nikt nie badałby dokumentów finansowych – przekonuje analityk rynkowy. Prezes Amiki dementuje te pogłoski. - Nie prowadzę w tej chwili żadnych rozmów w sprawie sprzedaży swojego pakietu akcji spółki. W siedzibie firmy pojawiają się delegacje z różnych firm, co jest związane z tym, że poszukujemy partnera, który pod naszą marką będzie produkował pralki i lodówki – tłumaczy. Rutkowski zapewnia, że Samsung pozostaje kluczowym partnerem spółki. Prezes Amiki nie wyklucza jednak podpisania nowych kontraktów. - Warto rozważyć inne opcje – oświadcza Rutkowski.
„Rzeczpospolita", kz
Rzecznik niemieckiego koncernu BSH Andrzej Maślak odmawia komentarza w tej sprawie. – To tylko spekulacje – oświadcza. Pomimo braku konkretnych informacji, plotki o przejęciu fabryki we Wronkach przez BSH pozytywnie wpłynęły na wycenę akcji Amiki. Podczas, gdy 1 lipca jedną akcję spółki można było kupić za 36 zł, już trzy miesiące później jej wartość wzrosła o 14 zł, osiągając cenę 50zł.
- Gdyby chodziło tylko o kontrakt na produkcję kuchni, nikt nie badałby dokumentów finansowych – przekonuje analityk rynkowy. Prezes Amiki dementuje te pogłoski. - Nie prowadzę w tej chwili żadnych rozmów w sprawie sprzedaży swojego pakietu akcji spółki. W siedzibie firmy pojawiają się delegacje z różnych firm, co jest związane z tym, że poszukujemy partnera, który pod naszą marką będzie produkował pralki i lodówki – tłumaczy. Rutkowski zapewnia, że Samsung pozostaje kluczowym partnerem spółki. Prezes Amiki nie wyklucza jednak podpisania nowych kontraktów. - Warto rozważyć inne opcje – oświadcza Rutkowski.
„Rzeczpospolita", kz