To jednak nie koniec zmian infrastrukturalnych na polskiej prowincji. Polskie Linie Kolejowe rozważają wypowiedzenie umowy zadłużonym Przewozom Regionalnym. Według Mikosza, prawdopodobna likwidacja połączeń regionalnych będzie kolejnym ciosem dla polskiej wsi. - To było niewyobrażalne nieszczęście. Dzięki kolei funkcjonują mniejsze centra, które kulturotwórczo i gospodarczo oddziałują na okolicę – twierdzi Mikosz. - To byłaby likwidacja Polski jako jednego organizmu narodowego - dodaje.
- Polska to nie stolica powiększona ewentualnie o pięć największych miast – przekonuje Mikosz. Były minister Skarbu krytykuje strategię oszczędnościową rządu. - Z jednej strony szukamy oszczędności, z drugiej wydajemy 5 miliardów zł na 5 trawników otoczonych betonem – komentuje. - To decyzja czysto polityczna, czy pieniądze przeznacza się na rozwój szkół na wsi, Internet dla gminnych bibliotek, czy buduje się za to pomniki ludzkiej pychy i głupoty w postaci przewymiarowanych stadionów – ocenia Mikosz.
Jeśli chodzi o prognozy na przyszłość, były minister Skarbu pozostaje pesymistą. - Będziemy mieć Polskę jednej wielkiej katastrofy. Następne pokolenia nas przeklną - prorokuje.
"Rzeczpospolita", kz