Piechociński: Chińczycy za miskę ryżu drogi nie zbudują

Piechociński: Chińczycy za miskę ryżu drogi nie zbudują

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Wydaje się, że jest już przesądzone, że ten odcinek w całości Stryków-Konotopa nie będzie zrobiony na czerwiec - przyznaje poseł PSL Janusz Piechociński komentując zamieszanie wokół autostrady A2 budowanej przez chińskie konsorcjum COVEC. COVEC poinformowało 3 czerwca o zamiarze zrezygnowania z dalszej budowy odcinka A2 między Strykowem a Konotopą. Andrzej Maciejewski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował, że wykonawca prosi jeszcze o rozmowy. Spotkanie takie ma się odbyć w tym tygodniu.
- Nie osiągamy jednego z zadań, które sobie stawialiśmy, nie tylko ze względu na prestiżowe Euro - bo to jest incydent, ważny sportowy, taki wizerunkowy Polski - ale przede wszystkim zakładaliśmy, że będziemy mieli w roku 2012 skonstruowany główny kościec transportowy państwa opisywany autostradami A2, A4, A1 prawie na całej długości - zauważa Piechociński w rozmowie z RMF FM. - Mnie niepokoi jedno. Był czas euforii przy przyznawaniu Euro i później przy ogłaszaniu tych różnych planów, później było takie spokojne zapewnianie, że nic się nie dzieje - zrobimy, później była taka mobilizacja - coś tam zgrzyta, a dzisiaj przeradzamy to w stan totalnej klęski, także w wymiarze personalno-politycznym, zamiast odpowiedzieć sobie na kilka kluczowych pytań: co zawiodło, gdzie zawiodło i co możemy zrobić, żeby zrobić maksimum na ten czerwiec - dodaje poseł ludowców.

 Co dalej z A2? Decyzja 9 czerwca

Mówiąc o postawie chińskiego konsorcjum Piechociński zauważa, że na jego przykładzie "pada mit, że chińskie firmy wejdą i tysiące Chińczyków rzucą się na polskie zadania autostradowe, drogowe i i za miskę ryżu to zostanie zrobione". - Dzisiaj budowa autostrady, to nie są tysiące ludzi z łopatą, to są dobre procesy logistyczne, dobry sprzęt dobrze przygotowane zaplecze, a bardzo trudno importuje się siły i środki z kraju spoza Unii - podkreśla poseł PSL.

Czy jest nadzieja na porozumienie z Chińczykami? W tej kwestii poseł jest sceptyczny. - Wydaje się, że firma chińska już wie, że straty, które mogłaby ponieść na kontynuacji zadania i nie wywiązania się z terminów są jeszcze większe niż dzisiaj wywieszenie białej flagi - ocenia.

RMF FM, arb