Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek powiedział w poniedziałek po południu na konferencji prasowej, że związki domagają się podwyżki płac o 280 zł na osobę. Związki chcą także otrzymać konkretne propozycje poprawy sytuacji finansowej spółki oraz polepszenia oferty przewozowej. Chodzi o to, żeby Przewozy Regionalne było stać na podwyższenie pracownikom płac.
- Strajk nie jest dla nas celem - przekonywał Miętek. - Chcemy zwrócić uwagę właścicieli (czyli samorządów 16 województw - red.), by zainwestowali w spółkę, która spełnia podstawowe potrzeby przewozowe obywateli" - mówił. Zwracał uwagę, że początkujący maszynista zarabia 1,4-1,6 tys. zł brutto. - To nie są pieniądze, dla których ludzie przyjdą pracować na kolei - zaznaczał. Dodał, że średnia wieku maszynistów to 50 lat - niskie płace zniechęcają, jego zdaniem, do pracy na kolei, przez co tworzy się luka pokoleniowa. - Protest nie jest wymierzony przeciw podróżnym - przekonywał związkowiec. Wyjaśnił, że strajk ostrzegawczy został zaplanowany w wakacje, po zakończeniu porannego szczytu przewozowego, tak żeby był jak najmniej dotkliwy dla pasażerów. Związkowcy podkreślają również, że protest nie ma podłoża politycznego.
Prezes spółki Małgorzata Kuczewska-Łaska, mówiła w poniedziałek dziennikarzom, że przewoźnika nie stać na podwyżki, jakich domagają się związki. - Możemy zaproponować podwyżkę rzędu 130 zł, ale dopiero od początku października - powiedziała. Dodała, że na takie podwyżki spółka musiałaby do końca roku przeznaczyć ok. 11 mln zł. Podwyższyłoby to planowaną stratę spółki za ten rok z 30 mln zł do ponad 40 mln zł. Miętek zaznaczył, że propozycja zarządu spółki, by podnieść płace o 130 zł do października, jest nie do przyjęcia. Zwrócił uwagę, że załoga Przewozów Regionalnych ma najniższe pensje z pracowników wszystkich spółek przewozowych i nie dostała podwyżek od trzech lat. Tymczasem w innych spółkach podwyżki były - Miętek wyliczał, że 120 zł podwyżki dostali pracownicy PKP Intercity, a pracownicy PKP Cargo - 130 zł. Związkowcy zwracają uwagę, że wtorkowy protest to strajk ostrzegawczy. Miętek powiedział, że jeśli postulaty związkowców nie zostaną spełnione do 8 lipca, to wśród załogi przewoźnika będzie przeprowadzone referendum strajkowe. - Jeśli wynik będzie pozytywny, to nie zawahamy się przed strajkiem generalnym - zapowiedział.
Przewozy Regionalne to największy pasażerski przewoźnik kolejowy w Polsce. Spółka należy do samorządów 16 województw i zatrudnia ok. 13,5 tys. pracowników. W wyniku restrukturyzacji, od grudnia 2008 r. zatrudnienie spadło o ok. 3 tys. osób. Od stycznia do maja z usług przewoźnika skorzystało 47,5 mln pasażerów. Przewozy Regionalne uruchamiają dziennie ponad 2,5 tys. pociągów, głównie na trasach lokalnych i regionalnych.pap, ps