Oprócz przyjęcia drugiego trzyletniego pakietu pomocy dla Grecji, na lipcowym szczycie zdecydowano też m.in. o reformie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, z którego ratowane już były Portugalia i Irlandia. Zgodnie z reformą EFSF będzie mógł kupować na rynku wtórnym obligacje zadłużonych państw, co robił jedynie Europejski Bank Centralny. Ten środek muszą jednak jeszcze zaaprobować parlamenty narodowe państw euro; dotychczas niechętne temu rozwiązaniu były Niemcy.
Polska nie będąc członkiem strefy euro nie brała udziału w szczycie 21 lipca. Przedstawiciele rządu niejednokrotnie tłumaczyli, że choć Polska nie należy do euro, to sytuacja w strefie ma wpływ także na pozostałe kraje UE. Nieoficjalnie wiadomo, że przeciwna udziałowi przedstawicieli polskiej prezydencji w posiedzeniach eurogrupy jest Francja.
Choć szczyt 21 lipca oceniany był jako historyczny, to już w niespełna dwa tygodnie powróciły duże napięcia na rynkach finansowych. W ubiegłym tygodniu rekordowo wzrosły koszty obsługi długów Włoch i Hiszpanii, a w tym tygodniu chaos i niestabilność ogarnęły giełdy. Już w ubiegłym tygodniu Barroso napisał list do przywódców strefy euro, w którym nawoływał do szybkiego wdrożenia postanowień szczytu.
pap, ps