"Tusk powinien być realistą. 4-proc. wzrost PKB to poziom fantazji"

"Tusk powinien być realistą. 4-proc. wzrost PKB to poziom fantazji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. Wprost 
Minister Rostowski musi być optymistą z urzędu, natomiast realistą powinien być premier Donald Tusk – mówił w Polskim Radiu poseł PiS Maks Kraczkowski odnosząc się do przyjętego we wtorek przez rząd projektu budżetu na 2012 rok. Stwierdził też, że Donald Tusk zafundował Polakom kilka tygodni spokoju.
Kraczkowski mówił, że jeżeli premier "weźmie pod uwagę obniżające się ratingi polskiej gospodarki prezentowane na przestrzeni ostatnich tygodni, nie powinien prezentować dokumentu kompletnie oderwanego od rzeczywistości". – Ze względu na to, że brak fundamentu realizmu tej propozycji budżetowej na kolejny rok będzie sprzyjała pogłębianiu się już zresztą obserwowanego, tak jak powiedziałem, przez cztery lata zamieszania w sferze finansów publicznych – stwierdził poseł.

Wysoka dynamika zadłużenia

Według niego "Polska pomimo tego, że Platforma Obywatelska zdecydowała się podnieść podatki, dalej cechuje się wysoką dynamiką zadłużania". – A przecież mamy ustawę o finansach publicznych i tam są wpisane bardzo konkretne ograniczenia progów ostrożnościowych, które lada moment się uruchomią. I Polacy dzisiaj są wprowadzani w błąd, dalej kontynuowana jest opowieść „bajka o zielonej wyspie", a za moment być może przekroczymy kolejny próg ostrożnościowy i znowu wzrosną podatki o 1 proc., co jest już zapisane w cytowanej przed chwilą ustawie – dodał poseł.

Budżet na miarę polityki PO

Kraczkowski uważa, że "rząd przyjmuje budżet na miarę swojej polityki z ostatnich czterech lat". – Założenia przyjęte przez rząd na pewno są bardzo optymistyczne. Obawiam się, że są mało realne. Patrząc na to, jakie są prognozy polskiej gospodarki określone przez Unię Europejską i urzędy statystyczne Unii Europejskiej czy różnego typu organizacje eksperckie europejskie, nie ma wątpliwości – przyjęty poziom wzrostu PKB ten 4 proc., o którym mowa w budżecie, to poziom fantazji i oderwania od rzeczywistości pana premiera Donalda Tuska i jego ministrów – ocenił polityk PiS.

By przetrwać trudny czas...

Poseł PiS powiedział, że projekt budżetu został przyjęty tylko i wyłącznie po to, żeby przetrwać trudny czas dla rządzących wyborów. – Nie odpowiada na pytania, co dalej, bo ustawa o finansach, tak jak powiedziałem, bardzo jasno definiuje problem. W momencie, kiedy zadłużenie będzie rosło, a tempo zadłużania państwa rośnie, ta dynamika jest cały czas bardzo duża, tu nie pomogły podniesione podatki, tu nie pomogły ruchy przy OFE nie do końca przemyślane przez rząd i zabranie z OFE części pieniędzy, tu nie pomogło również ograniczenie zadłużania samorządów, budżet powinien nakładać bardzo mocny kaganiec na wydatki ze strony państwa, bo tak jak mamy tego chyba wszyscy świadomość, dzisiaj finanse publiczne nie są w stanie ponosić tego typu obciążeń, które w Polsce ponoszą – ocenił polityk.

Kilka tygodni spokoju

Kraczkowski stwierdził, że "Donald Tusk fundując nam budżet na kolejny rok życzeniowy funduje nam kilka tygodni spokoju". – No ale realny świat idzie do przodu i za chwilę się okaże, że ta ustawa będzie tuż po wyborach nowelizowana, będzie zmieniana. Założę się, jestem tego pewien, że są tego w pełni świadomi politycy Platformy Obywatelskiej przyjmujący ten nierealny dokument – dodał.

Polskie Radio, ps