– Polacy są bardzo pracowitym narodem. – uważa polityk PiS. – Tylko że my nie mówimy o wydłużeniu okresu pracy, ale w przypadku wielu Polaków, o wydłużeniu okresu niemienia pracy i wydłużeniu okresu, w którym problemem jest brak zatrudnienia i prowadzenia aktywnego życia zawodowego – uważa poseł. Dodatkowo, zdaniem Wiplera, praca do 67-go roku życia może być problemem zwłaszcza dla mężczyzn, których średnia długość życia jest niewiele wyższa niż proponowany przez nową ustawę wiek emerytalny.
PiS uważa też, że nowelizacja oznaczać będzie, iż większość Polaków przynajmniej raz w życiu będzie musiała się przebranżowić, co wygeneruje dodatkowe problemy na rynku pracy. Zdaniem opozycji, źle rokuje też obowiązujący w Polsce system ubezpieczeniowy. – Wiele osób płaci ogromne daniny publiczne na świadczenia, których nie będzie otrzymywać albo do których dojdzie, jak przez drogę krzyżową, po wielu latach bezrobocia. Rząd z jednej strony planuje wydłużenie okresu, w którym mamy pracować, z drugiej strony odbiera tą pracę, podnosząc składki i wypychając ogromne grupy Polaków na bezrobocie. – uważa polityk PiS.Wipler jest zdania, że polski system, w którym nie można przeprowadzić referendum w sprawie podatków, wydatków i dochodów, jest złym systemem, który wskazuje na brak zaufania parlamentarzystów do Polaków – Demokracja polega na tym, że nie można przeprowadzić zmian na które się nie ma mandatu społecznego – uważa Wipler. Jego zdaniem, ograniczanie możliwości organizowania referendum w kwestiach podatkowych jest skandaliczne i niezgodne z konstytucją .
Prawo i Sprawiedliwość nie jest przeciwne wydłużaniu wieku emerytalnego w ogóle, ale uważa, że powinno się na to odpowiednio przygotować Polaków. Decyzje przeprowadzane wbrew wyborcom są natomiast decyzjami niedemokratycznymi, wskazującymi, że kampania wyborcza to tylko „baloniki, billboardy i spoty".Radio Dla Ciebie, is