Przed godz. 13 delegacja protestujących złożyła w Kancelarii Premiera pismo do Donalda Tuska, w którym przypominają mu o zobowiązaniach rządu wobec celników. - Pod pismem podpisało się ok. 70 proc. pracowników Służby Celnej - relacjonowała Barbara Smolińska ze Zrzeszenia Związków Zawodowych Służby Celnej. Jacek Staniszewski z Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej relacjonował, że pismo przyjął dyrektor departamentu skarg i wniosków w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Potraktowano nas, tak jakbyśmy chcieli się poskarżyć. Funkcjonariusze Służby Celnej powiedzieli już dość - podkreślił Staniszewski. Pytany o kolejne kroki, jakie pracownicy Służby Celnej będą podejmować, oświadczył, że ich dalsze działania będą zależeć od decyzji rządu.
Sławomir Siwy ze Związku Zawodowego Celnicy podkreślał, że celnicy liczą na dialog i na razie dają rządowi czas na reakcję. - Przekazaliśmy dziś informację, że kolejne nasze działania będą odbijać się niekorzystnie na wizerunku Polski - powiedział Siwy. - Chcemy przypomnieć o zobowiązaniach, jakie zostały złożone przez rząd wobec Służby Celnej w roku 1998, a następnie potwierdzone deklaracjami podczas protestu celników w 2008 r., podczas prac nad nową ustawą o Służbie Celnej w 2009 r., a także na spotkaniu pana premiera z funkcjonariuszami we wrześniu 2011 r. - wtórowała mu Smolińska. Przedstawicielka Zrzeszenia Związków Zawodowych Służby Celnej dodała, że w deklaracjach rządu była mowa o tym, iż w momencie reformowania systemu emerytalnego służb mundurowych, Służba Celna zostanie włączona do nowego systemu.
PAP, arb