Do Chin udał się minister rolnictwa i żywności Wielkiej Brytanii Jim Paice, który wraz z delegacją hodowców świń przekonuje Chińczyków do brytyjskiej żywności - poinformowała gazeta. "The Telegraph" podkreśla, że w Chinach szybko rośnie miejska klasa średnia, której przedstawiciele lubią wieprzowinę - stąd gwałtowny wzrost popytu na to mięso. Cytowani przez gazetę eksperci wskazują, że Chińczycy konsumują ok. 12 kilogramów wieprzowiny na głowę rocznie - czyli mniej więcej tyle samo, ile Brytyjczycy, przy czym ludności w Chinach jest nieproporcjonalnie więcej niż na Wyspach.
"Chińska wieprzowina jest niskiej jakości i nie ma jej wystarczająco dużo, aby wystarczyło dla szacowanej na 230 milionów osób chińskiej klasy średniej" - wskazuje "The Telegraph". "Chociaż Chiny produkują 46 milionów ton wieprzowiny rocznie, popyt znacznie przewyższa podaż" - napisała gazeta.
Brytyjskie wysoko wydajne i zdrowe świnie mają się przyczynić do wzrostu pogłowia hodowanej w Chinach trzody. Każda z zamówionych świń ma kosztować ok. 1 tys. funtów. Brytyjscy rolnicy szacują, że popyt z Chin wystarczy, by eksportować tam rocznie świnie hodowlane o wartości przekraczającej 20 mln funtów.
Brytyjski minister rolnictwa i tamtejsi rolnicy liczą, że poza sprzedażą hodowlanych świń do Chin, zwiększy się także eksport mięsa. Cytowany przez gazetę Jim Paice wskazywał, że wydajność świń hodowanych w Chinach jest nawet o połowie niższa niż tych hodowanych na Wyspach. Chińczycy lubią też wieprzowe podroby, za którymi nie przepadają Brytyjczycy - zdaniem ministra, istnieje więc bardzo szerokie pole do sprzedaży w Państwie Środka brytyjskiej wieprzowiny. Minister dodał, że zdeterminowany by usunąć wszelkie bariery handlowe, by szerzej otworzyć rynek wieprzowiny.
PAP, arb