Rozmowy prowadzone obecnie między Grecją a jej kredytodawcami dotyczą planu zmniejszenia wydatków budżetowych o ponad 11,5 mld euro w latach 2013-2014. Od przyjęcia tego planu UE i MFW uzależniają wypłacenie kolejnej transzy drugiego pakietu ratunkowego (31,5 mld euro). W przypadku decyzji odmownej Grecja pod koniec listopada musiałaby ogłosić niewypłacalność. Zarówno Juncker jak i szefowa MSW Christine Lagarde podkreślili, że Grecja najpóźniej do 18 listopada musi wdrożyć wszystkie posunięcia, na które zgodziła się już wcześniej. Bez tych oszczędności Grecja nie zdoła spełnić celów budżetowych wyznaczonych przez jej pożyczkodawców. Tymczasem rząd w Atenach stara się uniknąć dalszych dotkliwych cięć w sektorze publicznym i emeryturach - wskazuje przy tym, że gospodarka Grecji piąty rok z rzędu tkwi w recesji, a bezrobocie wynosi rekordowe 23,5 proc.
Grecja jest uzależniona od pomocy partnerów ze strefy euro i MFW. Dwa pakiety pomocy dotychczas przyznane Atenom wynoszą łącznie ok. 240 mld euro na lata 2010-2014.PAP, arb