Premier Donald Tusk oświadczył, powołując się na informacje z KE, że blisko 80 mln euro kary nałożonej na Polskę przez KE dotyczy niedociągnięć z lat 2004-2006. Sprawę komentuje także Janusz Piechociński i przedstawia stanowisko PSL w tej sprawie.
Piechociński podkreśla, że program „Wsparcie gospodarstw niskotowarowych w ramach PROW 2004-2006 i 2007- 2013” był ważnym elementem negocjacji akcesyjnych i Traktatu Akcesyjnego. "Zakładał wsparcie gospodarstw małych o wielkości ekonomicznej 2-4 ESU (przychody roczne od 2,5 do 5 tys. €), miał pomóc tym gospodarstwom uzyskać żywotność ekonomiczną określaną na co najmniej 4 ESU (przychód roczny ok. 20 tys. zł)" - pisze i wylicza warunki dostępu: wielkość ekonomiczna 2-4 ESU, sporządzenie uproszczonego biznesplanu na okres 5 lat, zakładającego docelowo osiągnięcie wielkości 4 ESU oraz zobowiązanie się do zrealizowania w ciągu trzech lat co najmniej jednego z trzynastu celów pośrednich i złożenie po trzech latach sprawozdania z ich realizacji.
"Wszystkie złożone wnioski podlegały ocenie formalno-prawnej na etapie ich składania 2005 i 2006 w roku. Po pozytywnej ocenie rolnik otrzymywał co roku płatność w wysokości 1250 € na gospodarstwo. Po trzech latach składał sprawozdanie z realizacji celów cząstkowych. Wszystkie sprawozdania podlegały ocenie formalno-prawnej, a co najmniej 5% z nich kontroli na miejscu. Jeśli złożone sprawozdanie zostało przez ARiMR ocenione pozytywnie, płatność 1250 € rocznie kontynuowano w 4 i 5 roku realizacji programu. Jeśli rolnik sprawozdania nie złożył lub jego ocena była negatywna , płatności w 4 i 5 roku nie były realizowane, ale otrzymane przez 3 lata pieniądze nie podlegały zwrotowi. Program nie przewidywał także sprawozdania i oceny po pięciu latach jego realizacji. Jeśli gospodarstwo nie osiągnęło po pięciu latach wielkości ekonomicznej powyżej 4 ESU otrzymywane wsparcie finansowe także nie podlegało zwrotowi" - wyjaśnia na blogu Piechociński.
"Program ten w całości, w tej formie został akredytowany przez komisję Europejską i nabór wniosków i jego realizacja przebiegała w pełni, w zgodzie z uzyskaną akredytacją. Gospodarstwa o wielkości 2-4 ESU w Polsce w roku 2005 było około 300 tys. w programie udział wzięło ok 20%" - dodaje i zaznacza, że przeprowadzony w 2009 roku audyt w wielu aspektach nie respektował warunków udzielonej akredytacji, a program wsparcia gospodarstw niskotowarowych porównywał do działania „modernizacyjnego”, skierowanego do gospodarstw żywotnych powyżej 4 ESU. "Na ponad 60 tys. gospodarstw biorących udział w programie KE audytowi poddała 100 gospodarstw" - czytamy na blogu polityka.
PSL ocenia, że Komisja Europejska akredytowała łatwo dostępny program, polska administracja w pełni przeprowadziła jego realizację zgodnie z akredytacją i w latach 2007-2009 nie mogła zmienić jego zasad, bo były realizowane zgodnie ze złożonymi wnioskami, które po ocenie i akceptacji stały się umową pomiędzy rolnikiem a ARiMR."Natomiast audytorzy w roku 2009 chcieli wprowadzić do programu nie przyjęte wcześniej zasady. Dlatego rząd w osobie ministra rolnictwa powinien jak najszybciej złożyć wniosek do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu, gdyż racja prawna jest zdecydowanie po stronie Polski, a nie KE" - napisano w oświadczeniu.
2 maja poinformowano, że Komisja Europejska postanowiła nie zatwierdzać rozliczenia kwoty 79,9 mln euro unijnego finansowania. Polska będzie musiała oddać te pieniądze. Decyzję o karze skomentował na Twitterze premier Donald Tusk. "To nie pierwszy kosztowny błąd naszych poprzedników, za który zapłaci polski podatnik. Kara za lata 2004-06" - napisał. "Wyjaśniam tylko, że sugestie dymisji min. Kalemby są nie na miejscu. Nie on popsuł, on będzie naprawiał" - dodał szef rządu w następnym wpisie.
Były (2003-2005) minister rolnictwa Wojciech Olejniczak (SLD) mówił, że premier był "chyba niedoinformowany", ponieważ w sprawie chodzi o kontrole z lat 2007-2010. Olejniczak dodawał, że nie było nieprawidłowości w okresie, w którym przygotowywano program i przeprowadzano do niego nabór (2004-2006). Opozycja zarzucała premierowi, że zrzucając odpowiedzialność na poprzedników minął się z prawdą. Dziś na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Donald Tusk odniósł się do sprawy. Zacytował oświadczenie Rogera Waite'a, rzecznika Komisji Europejskiej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich.
W piśmie czytamy, że kwota 79,9 mln euro, którą Polska będzie musiała zwrócić, dotyczy wydatków z funduszy na rozwój obszarów wiejskich, przyznawanych w ramach środka "Gospodarstwa niskotowarowe". Według rzecznika, środek ten był wdrażany w Polsce "tylko w okresie programowania 2004-2006". "Wypłaty są realizowane w okresie pięcioletnim i z tego powodu są też finansowane z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW)" - dodał.
Rzecznik napisał, że niedociągnięcia stwierdzone przez KE dotyczą: "nieskutecznej kontroli początkowych wniosków o finansowanie" oraz "nieskuteczności procesu zatwierdzania biznesplanów". "Miały one zatem miejsce w okresie wdrażania środka w latach 2004 - 2006" - czytamy w oświadczeniu.
Po odczytaniu tekstu premier oświadczył, iż ma nadzieję, że to zamyka sprawę.
eb, blog Janusza Piechocińskiego, zew, KPRM, ec.europa.eu
"Wszystkie złożone wnioski podlegały ocenie formalno-prawnej na etapie ich składania 2005 i 2006 w roku. Po pozytywnej ocenie rolnik otrzymywał co roku płatność w wysokości 1250 € na gospodarstwo. Po trzech latach składał sprawozdanie z realizacji celów cząstkowych. Wszystkie sprawozdania podlegały ocenie formalno-prawnej, a co najmniej 5% z nich kontroli na miejscu. Jeśli złożone sprawozdanie zostało przez ARiMR ocenione pozytywnie, płatność 1250 € rocznie kontynuowano w 4 i 5 roku realizacji programu. Jeśli rolnik sprawozdania nie złożył lub jego ocena była negatywna , płatności w 4 i 5 roku nie były realizowane, ale otrzymane przez 3 lata pieniądze nie podlegały zwrotowi. Program nie przewidywał także sprawozdania i oceny po pięciu latach jego realizacji. Jeśli gospodarstwo nie osiągnęło po pięciu latach wielkości ekonomicznej powyżej 4 ESU otrzymywane wsparcie finansowe także nie podlegało zwrotowi" - wyjaśnia na blogu Piechociński.
"Program ten w całości, w tej formie został akredytowany przez komisję Europejską i nabór wniosków i jego realizacja przebiegała w pełni, w zgodzie z uzyskaną akredytacją. Gospodarstwa o wielkości 2-4 ESU w Polsce w roku 2005 było około 300 tys. w programie udział wzięło ok 20%" - dodaje i zaznacza, że przeprowadzony w 2009 roku audyt w wielu aspektach nie respektował warunków udzielonej akredytacji, a program wsparcia gospodarstw niskotowarowych porównywał do działania „modernizacyjnego”, skierowanego do gospodarstw żywotnych powyżej 4 ESU. "Na ponad 60 tys. gospodarstw biorących udział w programie KE audytowi poddała 100 gospodarstw" - czytamy na blogu polityka.
PSL ocenia, że Komisja Europejska akredytowała łatwo dostępny program, polska administracja w pełni przeprowadziła jego realizację zgodnie z akredytacją i w latach 2007-2009 nie mogła zmienić jego zasad, bo były realizowane zgodnie ze złożonymi wnioskami, które po ocenie i akceptacji stały się umową pomiędzy rolnikiem a ARiMR."Natomiast audytorzy w roku 2009 chcieli wprowadzić do programu nie przyjęte wcześniej zasady. Dlatego rząd w osobie ministra rolnictwa powinien jak najszybciej złożyć wniosek do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu, gdyż racja prawna jest zdecydowanie po stronie Polski, a nie KE" - napisano w oświadczeniu.
2 maja poinformowano, że Komisja Europejska postanowiła nie zatwierdzać rozliczenia kwoty 79,9 mln euro unijnego finansowania. Polska będzie musiała oddać te pieniądze. Decyzję o karze skomentował na Twitterze premier Donald Tusk. "To nie pierwszy kosztowny błąd naszych poprzedników, za który zapłaci polski podatnik. Kara za lata 2004-06" - napisał. "Wyjaśniam tylko, że sugestie dymisji min. Kalemby są nie na miejscu. Nie on popsuł, on będzie naprawiał" - dodał szef rządu w następnym wpisie.
Były (2003-2005) minister rolnictwa Wojciech Olejniczak (SLD) mówił, że premier był "chyba niedoinformowany", ponieważ w sprawie chodzi o kontrole z lat 2007-2010. Olejniczak dodawał, że nie było nieprawidłowości w okresie, w którym przygotowywano program i przeprowadzano do niego nabór (2004-2006). Opozycja zarzucała premierowi, że zrzucając odpowiedzialność na poprzedników minął się z prawdą. Dziś na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Donald Tusk odniósł się do sprawy. Zacytował oświadczenie Rogera Waite'a, rzecznika Komisji Europejskiej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich.
W piśmie czytamy, że kwota 79,9 mln euro, którą Polska będzie musiała zwrócić, dotyczy wydatków z funduszy na rozwój obszarów wiejskich, przyznawanych w ramach środka "Gospodarstwa niskotowarowe". Według rzecznika, środek ten był wdrażany w Polsce "tylko w okresie programowania 2004-2006". "Wypłaty są realizowane w okresie pięcioletnim i z tego powodu są też finansowane z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW)" - dodał.
Rzecznik napisał, że niedociągnięcia stwierdzone przez KE dotyczą: "nieskutecznej kontroli początkowych wniosków o finansowanie" oraz "nieskuteczności procesu zatwierdzania biznesplanów". "Miały one zatem miejsce w okresie wdrażania środka w latach 2004 - 2006" - czytamy w oświadczeniu.
Po odczytaniu tekstu premier oświadczył, iż ma nadzieję, że to zamyka sprawę.
eb, blog Janusza Piechocińskiego, zew, KPRM, ec.europa.eu