Główny ekonomista Businness Centre Club profesor Stanisław Gomułka przyznał w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”, że konstytucja dopuszcza sytuację, w której Trybunał Konstytucyjny liczy się z wpływem proponowanej ustawy na budżet państwa.
Sprawa dotyczy wniosku, z jakim prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński zwrócił się do premiera. Chodzi o informację od rządu, jakie koszty dla budżetu wywołałby wyrok Trybunału, stwierdzający niekonstytucyjność ustawy o zmianach w OFE. Gomułka tłumaczy, że w punkcie 3 artykułu 190 zapisano, że "w wypadku orzeczeń, które wiążą się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej, Trybunał Konstytucyjny określa termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego po zapoznaniu się z opinią Rady Ministrów”.
– Ale tam jest wyraźnie powiedziane, o jakie konkretnie konsekwencje chodzi – dodał Gomułka. Jeśli chodzi o ustawę o OFE, to jej odrzucenie, a nie przyjęcie, może mieć wpływ na budżet. – Jeśli nawet ta konkretna ustawa o OFE ma wpływ na finanse państwa, to nie są to konsekwencje, o których mówi konstytucja – podsumował Gomułka.
kl, Gazeta Polska Codziennie
– Ale tam jest wyraźnie powiedziane, o jakie konkretnie konsekwencje chodzi – dodał Gomułka. Jeśli chodzi o ustawę o OFE, to jej odrzucenie, a nie przyjęcie, może mieć wpływ na budżet. – Jeśli nawet ta konkretna ustawa o OFE ma wpływ na finanse państwa, to nie są to konsekwencje, o których mówi konstytucja – podsumował Gomułka.
kl, Gazeta Polska Codziennie