"Budżet niewykorzystanej szansy"

"Budżet niewykorzystanej szansy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najwyższa Izba Kontroli rekomenduje Sejmowi, aby udzielił rządowi absolutorium za wykonanie budżetu za rok 2004.
Jednocześnie NIK zwraca uwagę, że wykonanie budżetu mogłoby być lepsze i przynieść większe oszczędności budżetowe -  poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej prezes NIK Mirosław Sekuła.

Izba przedstawiła w poniedziałek analizę wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2004 r. Prezes zwrócił uwagę, że realizacja budżetu przebiegała w sprzyjających warunkach. PKB wzrósł o 5,4 proc., a inflacja średnioroczna osiągnęła 3,5 proc.

"Wszystkie podstawowe wskaźniki w ustawie budżetowej zostały dotrzymane, jednak jest to budżet niewykorzystanej szansy, aby  znacząco poprawić sytuację w systemie finansów publicznych" -  powiedział prezes NIK.

Według niego, niekorzystne jest, że budżet nie ma charakteru zadaniowego, czyli wydatki nie są przeznaczone na zrealizowanie określonych zadań, co mogłoby te wydatki zracjonalizować.

Jak czytamy w analizie, budżet w 2004 r. został zrealizowany zgodnie z ustawą budżetową. Plan dochodów został przekroczony o  1,1 proc. Wykonanie wydatków było niższe od kwoty planowanej również o 1,1 proc. W rezultacie deficyt budżetu państwa był niższy od limitu ustawowego o 3,9 mld zł, czyli o 8,6 proc.

W porównaniu do 2003 r. dochody były W 2004 r. wyższe o 2,7 proc., podczas gdy wydatki wzrosły o 4,5 proc., w rezultacie czego deficyt wzrósł o 11,8 proc. Jednak w warunkach porównywalnych do  roku poprzedniego, czyli po wyłączeniu skutków zmiany sposobu rozliczeń z FUS oraz zwrotu dochodów budżetu na przełomie 2004 i  2005 r., deficyt byłby wyższy o ponad 35 proc. niż w 2003 r. (W wydatkach nie wykazano, odmiennie niż w latach poprzednich, środków refundowanych FUS z tytułu składek do OFE. Gdyby je  uwzględnić, deficyt byłby wyższy o ponad 10 mld zł).

W 2004 r. relacja deficytu budżetowego do PKB była gorsza niż w  roku poprzednim, ponieważ wynosiła 4,7 proc. wobec 4,5 proc. w  roku poprzednim.

Izba niepokoi się też przeniesieniem do wykorzystania na 2005 r. 4,6 mld zł, podczas gdy rok wcześniej przeniesiono niewiele ponad 1 mld zł. Zdaniem NIK, znacznie zniekształca to obraz wykonania budżetu i zawyża wydatki.

"Sytuacja finansów publicznych wciąż stanowi, o czym NIK ostrzegała już w ubiegłym roku, poważne zagrożenie dla stabilnego wzrostu gospodarczego" - powiedział na konferencji wiceprezes NIK Jacek Jezierski.

Według niego, nie wykorzystano pojawiającej się możliwości znaczących oszczędności w wydatkach budżetowych. W stosunku do  założeń ustawy budżetowej, znacznie zwiększyły się wydatki w IV kw. ub.r. "Uważamy, że nie wszystkie wydatki były absolutnie konieczne" - powiedział Jezierski.

Izba zwraca też uwagę na zaległości podatkowe w 2004 r., które wzrosły o 8 proc. w stosunku do roku poprzedniego. "Podejrzewamy, że dochody zostały obniżone wskutek niesprawności administracji celnej" - powiedział wiceprezes.

Skrytykował też ujemne wyniki finansowe funduszy celowych, jak Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS) i Fundusz Pracy, które musiały na swoją działalność zaciągać kredyty bankowe.

Zaznaczył też, że wszystkie instrumenty polityki pieniężnej były w 2004 r. stosowane zgodnie z przyjętymi założeniami. Przypomniał, że w ub.r. Rada Polityki Pieniężnej określiła cel inflacyjny na  poziomie 2,5 proc. z dopuszczalnym przedziałem wahań plus minus jeden punkt procentowy.

ss, pap