Niebezpieczna strefa euro

Niebezpieczna strefa euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szybkie wejście do strefy euro mogłoby być sprzeczne z interesami Polski - oznajmiła w Brukseli wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska. Komisja Europejska przyjęła to ze zrozumieniem.
"Wejdziemy do strefy euro tak szybko, jak to będzie możliwe, kiedy będziemy gotowi. Gdybyśmy chcieli wchodzić wcześniej, byłoby to sprzeczne z naszymi interesami. Pacjent nieprzygotowany nie może przyjmować terapii, która może mu zaszkodzić" - powiedziała Gilowska po rozmowie na temat wejścia Polski do strefy euro z unijnym komisarzem ds. gospodarczych i walutowych Joaquinem Almunią.

"Tutaj wiele zależy od polityków. Najważniejszym ryzykiem w ekonomii - po ryzyku psychologicznym - jest ryzyko polityczne. Od załamania rządu Leszka Millera, od połowy 2003 r., w Polsce w gruncie rzeczy mamy kampanię wyborczą. To bardzo trudny okres dla stabilizowania finansów, a tym bardziej czynienia jakichś poważniejszych obietnic konwergencyjnych" - tłumaczyła. Powtórzyła, że wolą rządu jest doprowadzić finanse publiczne w Polsce do tak dobrej kondycji, żeby kryteria konwergencji (czyli deficyt poniżej 3 proc. PKB i dług publiczny poniżej 60 proc.) były spełnione w tej kadencji parlamentu.

Polska jest jedynym z nowych krajów członkowskich UE, który nie wyznaczył daty wejścia do strefy euro.

"Komisja przyjmuje to ze zrozumieniem" - powiedziała rzeczniczka Almunii, Amelia Torres. Tłumaczyła, że nowe kraje mają trudny wybór "pomiędzy szybkim wejściem do euro, które daje wiele korzyści, a kontynuowaniem korzystania ze wzrostu gospodarczego, wyższego niż średnia unijna, by nadrobić zapóźnienia gospodarcze". Wysiłki związane z szybkim wejściem do strefy euro - dodała - mogą bowiem ograniczyć wzrost gospodarczy. "To może zakłócić ten proces nadrabiania opóźnienia gospodarczego" - podkreśliła.

Jak informuje Almunia i  minister finansów przewodniczącej w tym w półroczu UE Austrii, spośród nowych krajów UE gotowa na przyjęcie euro już 1 stycznia 2007 roku jest jedynie Słowenia. Brakuje jedynie oceny Europejskiego Banku Centralnego w tej sprawie, o co słoweński minister finansów wystąpił we wtorek, podczas posiedzenia unijnych ministrów finansów. O wejście do strefy euro już w przyszłym roku zabiegają też Estonia i Litwa. Wciąż mają jednak zbyt wysoką inflację.

pap, em