Samorządy łakomym wzrokiem patrzą na paczkomaty. Gdyby tak udało się je opodatkować!

Samorządy łakomym wzrokiem patrzą na paczkomaty. Gdyby tak udało się je opodatkować!

Paczkomat InPost
Paczkomat InPost Źródło:Paczkomat InPost
Samorządy chciałyby pobierać podatek od paczkomatów. Biorąc pod uwagę, jak gęstą siecią oplotły polskie miasta i miasteczek, jest sporo pieniędzy do wzięcia. Jak dotąd, InPost jest odporny na takie zakusy.

Samorządy, które w wyniku pandemii straciły część wpływów z PIT i CIT, intensywnie poszukują źródeł dochodów. W wielu gminach przeprowadza się szczegółowe audyty dotyczące prawidłowości opodatkowania nieruchomości. Robi się przeglądy ulg i zwolnień oraz poszukuje obiektów, które dotąd nie figurowały w ewidencji danego urzędu, a których istnienie może się wiązać z możliwością pobierania podatku od nieruchomości. Urzędnicy z uwagą przyglądają się paczkomatom. Czy można traktować je jak każdą inną budowlę i opodatkować 2-proc. stawką? Nad tematem pochyla się agencja MonayNews.

Są tu dwa stanowiska. Według jednego z nich, automaty do wydawania przesyłek nie są budowlami, więc nie ma podstaw do opodatkowania ich podatkiem od nieruchomości. Ale pojawiają się też opinie przeciwne.

– Aktualnie postępowania w tym zakresie prowadzone są przez dwie gminy. Obydwa są w toku, więc nie mamy jeszcze rozstrzygnięcia. Pierwsze postępowanie, jakie zostało w tym zakresie wszczęte przez jedną z gmin, która w wydanej przez siebie decyzji uznała paczkomat za budowlę, zakończono już prawomocnie ostateczną decyzją organu II instancji. Samorządowe kolegium odwoławcze przyznało, że paczkomat nie podlega opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości – mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPost-u.

Resort finansów nie ma danych, ile gmin wprowadziło takie rozwiązanie.

Do kancelarii prawnych zgłasza się coraz więcej klientów z problematyką podatku od nieruchomości. Pojawiają się sugestie organów podatkowych o konieczność zgłoszenia do opodatkowania wielu obiektów czy zmiany stawki opodatkowania. W tej sytuacji pozostają dwa wyjścia. Można zgodzić się i skorygować rozliczenia albo wejść w formalny spór z organem podatkowym – powiedziała mec. Marek Niczyporuk, doradca podatkowy i radca prawny z Kancelarii Ars AEQUI.

W każdym mieście odmiennie traktują paczkomaty

Na szczęście dla InPost, nie wszystkie samorządy widzą w paczkomatach sposób na załatanie dziur w budżecie. Wojciech Lis, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tarnobrzeg przyznał, że urzędnicy obserwują orzecznictwo sądów administracyjnych, ale aktualnie nie widzą podstaw, by uznać, że paczkomaty podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości jako budowle.

Zapewne część samorządów, kierując się niepisaną zasadą fiskalizmu, będzie dążyć do takiego opodatkowania. Ale przecież organy władzy publicznej działają tylko na podstawie i w granicach prawa. Ponadto zgodnie z ustawą Ordynacja p odatkowa, niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika – stwierdził.

Maszyna bez podatku, ale fundamenty już tak

Inną logiką kieruje się organ podatkowy w Zielonej Górze. Paczkomaty nie są tam opodatkowane, ale budowlane lub fundamenty, na których posadowione są te automaty – już tak. Do tego grunt, na którym są ustawione, podlega opodatkowaniu stawkami jak od działalności gospodarczej. Z kolei urząd w Częstochowie traktuje paczkomaty jako urządzenia. Podatek od nieruchomości jest naliczany tylko od gruntu pod nimi. I on jest uwzględniany w decyzjach podatkowych dla podmiotów, na których stoją takie paczkomaty.

Potrzeba kolejnych orzeczeń sądów administracyjnych, by kwestia kwalifikacji podatkowej paczkomatów została ujednolicona.

Czytaj też:
InPost. Nie zdążysz odebrać przesyłki z paczkomatu? Lepiej, żebyś miał aplikację

Źródło: MondayNews