144 misje ratunkowe w ciągu roku. Burmistrz z Sardynii wini Google Maps

144 misje ratunkowe w ciągu roku. Burmistrz z Sardynii wini Google Maps

Baunei
Baunei Źródło: Wikimedia Commons / Yesuitus2001
W ciągu roku służby ratunkowe z Baunei na Sardynii aż 144 razy musiały wyciągać z kłopotów turystów, którzy zgubili się na nieprzejezdnych drogach wokół wioski. Burmistrz miasteczka postawił nawet znaki ostrzegające przyjezdnych przed przesadnym zaufaniem dla internetowych map Google.

Baunei to licząca około 3,8 tys. osób miejscowość we włoskiej prowincji Ogliastra. W ostatnich latach jej władze zmagają się z bardzo nietypową plagą. Chodzi o turystów, którzy podążając za wskazówkami map Google, trafiają na górskie, nieprzejezdne drogi i nie potrafią samodzielnie wrócić na trasę. Na ratunek w takich sytuacjach wyruszają oczywiście służby z Baunei. Tylko w ciągu ostatniego roku podobnych przypadków naliczono aż 144.

– Chodzi o to, że ludzie nie przywykli do szutrowych dróg w okolicy i polegają na Google Maps – wyjaśniał w rozmowie burmistrz Baunei, Salvatore Corrias. – Po czasie zdają sobie sprawę, że nie są na właściwej drodze, a my musimy po nich jechać i ich ratować. Mamy mnóstwo takich przypadków. Niestety internetowe mapy nie prowadzą ludzi tam, gdzie by chcieli – mówił.

Zmęczony całą tą sytuacją, lokalny polityk postanowił działać. Z jego polecenia urzędnicy ustawili przy górskich drogach znaki o treści: "Nie podążaj za podpowiedziami Google Maps". Stosowną kampanię miasto rozpoczęło także w mediach społecznościowych, a przyjezdnym wręczane są mapy fizyczne.

– To stało się prawdziwym problemem. Nie możemy zakazać używania tej konkretnej aplikacji, więc ostrzegamy: Nie używajcie map Google, bo skończycie na pustkowiu. To wymaga jedynie zdrowego rozsądku – mówił Corrias. Sprawę skomentował też rzecznik Google. „Jesteśmy świadomi problemów na Sardynii (...). Obecnie sprawdzamy rozwiązania, które pozwolą nam lepiej ostrzegać kierowców przed tego typu drogami” – przekazał.