Elon Musk jest coraz bliżej przejęcia kontroli nad Twitterem. Podzielił się z akcjonariuszami swoimi pomysłami na to, jak chce zmienić portal i sprawić, aby był bardziej dochodowy.
Elon Musk chce przede wszystkim, aby w 2028 roku Twitter przyniósł 26,4 mld dolarów zysku, co będzie gigantycznym, bo pięciokrotnym wzrostem z 5 miliardów w 2021 roku. Ten cel chce osiągnąć na kilka sposobów.
Elon Musk wieszczy gigantyczny wzrost przychodów Twittera
Pierwszym sposobem ma być zwiększenie przychodów z subskrypcji. Według wizji Muska w 2028 roku subskrypcje przyniosą Twitterowi 10 mld dolarów. Kolejne 12 mld dolarów mają przynieść reklamy, które teraz odpowiadają za 90 proc. przychodów. Ostatnie 4,4 mld dolarów mają pochodzić z licencjonowania danych.
Najbardziej zastanawiająca może być wiara Elona Muska, że model subskrypcyjny w Twitterze się przyjmie. Obecnie korzystanie z serwisu jest całkowicie darmowe. Istnieje usługa Twitter Blue, która za 3 dolary miesięcznie daje użytkownikom dodatkowe funkcje, ale jest ona mało popularna. Musk jednak twierdzi, że do 2025 Twitter Blue może mieć 69 ml użytkowników, a w 2028 159 milionów. Jednocześnie potencjalny nowy właściciel Twittera wspominał, że ta subskrypcja powinna kosztować 2 zamiast 3 dolarów miesięcznie.
Musk wspominał także w jednym ze swoich tweetów, że mógłby wprowadzić opłaty za korzystanie z Twittera dla firm i jednostek rządowych, które chciałyby mieć tam swoje konto.
Musk podzielił się także nowym produktem nazwanym „X”, o którym nie powiedział nic więcej oprócz tego, że w pierwszym roku działania będzie mieć 9 mln użytkowników, a w 2028 104 miliony.
Potencjalny nowy właściciel Twittera zapowiadał także dodanie do niego funkcji robienia zakupów i dokonywania płatności. To w pierwszym roku miałoby przynieść 15 mln przychodu, a w 2028 1,3 miliarda. Elon Musk wypowiedział się także na temat liczby użytkowników Twittera i uważa, że ta jest zdecydowanie za niska. Obecnie z portalu korzysta 217 mln użytkowników. Liczba ta miałaby wzrosnąć do 931 milionów w 2028 roku.
We wpisach na Twitterze Musk pisał także, że jeśli zostanie jego szefem, to znacznie ograniczy liczbę pracowników, a do tych, którzy zostaną, będzie mieć ekstremalne wymagania, a firma skupi się na „hardcorowoym programowaniu”, designie, bezpieczeństwie informacyjnym i serwerowniach.
Czytaj też:
Elon Musk robi zrzutkę na Twittera. Jej uczestnicy wzbudzają mieszane uczucia
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.