Na orbitę Ziemi trafiła kolejna partia satelitów systemu Starlink. Przed 7.00 czasu polskiego ze stanowiska 39A w kompleksie Kennedy Space Center na Florydzie wystartowała rakieta Falcon 9, na której pokładzie znajdowało się 57 satelitów SpaceX oraz dwa satelity BlackSky Global. Łączna masa ładunku wyniosła 17,8 tys. kg. Każdy ze Starlinków waży po 260 kg, a urządzenia BlackSky po 55 kg każde.
Satelity zostały dostarczone na niską orbitę Ziemi, czyli 550 km nad poziom morza. Tam rozpoczęło się ich ustawianie na docelowych orbitach.
Po orbicie Ziemi krąży już ponad 500 satelitów systemu Starlink należącego do SpaceX. Trafiło tam ich 540, ale cześć z różnych przyczyn jest nieaktywna. Ten komercyjny projekt realizowany przez firmę Elona Muska ma już niedługo zrewolucjonizować rynek telekomunikacyjny. Jak twierdzą pomysłodawcy. Dzięki niemu bezprzewodowy internet będzie dostępny w każdym zakątku planety.
Testy systemu Starlink
Jak informuje portal TechCrunch, firma SpaceX rozsyłała pod koniec lipca maile do osób, które zgłosiły się do testowania kosmicznego internetu systemu Starlink. W wiadomościach śmiałkowie dowiedzieli się, że zamknięte testy mają ruszyć już tego lata. Zaraz po ich zakończeniu mają się odbyć testy, w których będzie mógł wziąć udział każdy.
Kosmiczny internet
Satelity dostarczono na orbitę Ziemi już dziewięciokrotnie (wliczając dzisiejszą misję). Po raz pierwszy nastąpiło to w maju 2019 roku. Docelowo na orbicie znaleźć się ma ponad 12 tys. satelitów, które komunikując się ze sobą, stworzą dwie sztuczne konstelacje. Jednak z nich ma się składać z 4409, druga z 7518 satelitów Starlink.
Misja była 90. lotem rakiety Falcon 9. Wykonano także udaną próbę lądowania na platformie Of Course I Still Love You. Była to 57. tego typu operacja. Pierwszy etap rakiety, które dziś użyto, wykonywał wcześniej już cztery loty. Była to też już 13. misja SpaceX w tym roku. W ostatnich tygodniach firma ma szczególnie napięty grafik.