Wcześniej w piątek, podczas szczytu UE w Brukseli, Barroso ogłosił, że międzynarodowe instytucje finansowe są gotowe pomóc w znalezieniu funduszy dla Ukrainy.
Jak wyjaśnił, w czwartek rozmawiał z przedstawicielami międzynarodowych instytucji finansowych, w tym z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, jak i europejskich kompanii gazowych. Wyrazili oni chęć "pomocy w dostarczeniu tymczasowych funduszy" - powiedział szef KE. Barroso ocenił, że istnieje ryzyko kolejnego poważnego kryzysu gazowego w najbliższych tygodniach.
Przywódcy unijni we wnioskach z piątkowego szczytu wyrazili zaniepokojenie "potencjalnymi problemami dotyczącymi zaopatrzenia w rosyjski gaz przechodzący przez Ukrainę".
Potwierdzając, że "bezpieczeństwo dostaw energetycznych pozostaje priorytetem dla UE", jej liderzy podkreślili, że czekają na nową regulację prawną, której celem jest jego zwiększenie. W projekcie, który ma być dokończony w połowie lipca, Komisja Europejska żąda nowych uprawnień, by w większym stopniu koordynować działania w Europie w przypadku kryzysu gazowego.
W czwartek w Brukseli odbyło się spotkanie koordynacyjnej grupy UE ds. gazu. Jedną z omawianych propozycji było udzielenie Ukrainie przez międzynarodowe instytucje finansowe kredytu w wysokości 4,2 mld dolarów. Drugi wariant mówił, że niezbędne ilości gazu od Rosji kupiłyby europejskie firmy gazowe.
Zabiegi Kijowa o pomoc finansową na zakup gazu związane są z ostrzeżeniami Moskwy przed możliwą powtórką kryzysu gazowego z początku roku, gdy Rosja wstrzymała dostawy gazu dla Ukrainy, a potem dla odbiorców w państwach europejskich.
Rosja uprzedza, że jeśli Ukraina w najbliższych miesiącach nie zapełni swoich podziemnych magazynów, to w sezonie zimowym nie tylko zabraknie jej gazu dla własnych konsumentów, ale i nie wystarczy go, by zapewnić stabilne funkcjonowanie gazociągów tranzytowych. Gaz do zbiorników Ukraina powinna kupić od Rosji.dk pap