Seibert zdradził, że rozwiązanie, jakie ma zostać przyjęte w Brukseli, obejmie różne dziedziny. Odmówił ujawnienia konkretów, podkreślając, że prace nad tym rozwiązaniem są poufne i potrwają aż do szczytów. Dodał, że również po oczekiwanym expose kanclerz Angeli Merkel w Bundestagu na temat szczytów UE i strefy euro nie należy się spodziewać szczegółów.
Z kolei niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble oczekuje, że w Brukseli osiągnięte zostanie porozumienie w sprawie podwyższenia do 9 proc. wskaźnika płynności banków. Schaeuble podkreślił też, że Grecji potrzebne jest "trwałe rozwiązanie" i że nie będzie to możliwe bez redukcji zadłużenia. Niemiecki minister finansów wyraził opinię, że "ten, kto przez dłuższy czas korzysta z solidarnej pomocy, musi zaakceptować ograniczenia swej suwerenności". Jego zdaniem, szefowie rządów i ministrowie finansów muszą uzgodnić przedsięwzięcia, które "położą kres szalonej nerwowości na rynku finansowym" i pozwolą zapanować nad "groźbą zarazy w sektorze finansowym".Na szczytach, które odbędą się 23 października w Brukseli dyskutowany ma być pakiet rozwiązań w sprawie kryzysu zadłużenia zagrażającego wspólnej walucie, w tym koncepcja odciążenia bardzo zadłużonej Grecji i większego zaangażowania banków i ubezpieczycieli prywatnych w drugi pakiet ratunkowy dla Aten. Częścią pakietu rozwiązań są plany stabilizacji i rekapitalizacji europejskich banków. Ponadto chodzi o zwiększenie skuteczności Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) dla ratowania krajów w potrzebie. Banki prywatne wyrażały dotąd gotowość dobrowolnego zrezygnowania z 21 proc. greckich długów oraz wydłużenia Atenom okresów spłaty. Obecnie nie wyklucza się już jednak redukcji zadłużenia, oznaczającej spadek wartości greckich obligacji o 40-60 proc. - wskazuje dpa.
PAP, arb