100 mld dol. na "walkę ze zmianami klimatu". "To przełom"

100 mld dol. na "walkę ze zmianami klimatu". "To przełom"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ograniczenie emisji wymaga ogromnych nakładów. Czy wulkany też zapłacą za CO2, które emitują? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Na szczycie w Durbanie UE osiągnęła kluczowy cel, mapę drogową do nowej umowy klimatycznej w 2015 r., która zaangażuje wszystkie kraje w zwalczanie zmian klimatu - skomentowała komisarz UE ds. klimatu. - Unijna dyplomacja zadziałała - ocenił szef delegacji PE w Durbanie.
Nad ranem zakończyła się 17. Konferencja Klimatyczna ONZ w Durbanie (RPA); przyjęto pakiet rozwiązań prowadzących do nowego porozumienia klimatycznego w 2015 r. Zgodnie z decyzją konferencji pakiet ma status prawnie obowiązującego dokumentu, wiążącego wszystkie kraje świata. Wynikiem konferencji w Durbanie jest ustanowienie ram instytucjonalnych i struktury tzw. zielonego funduszu klimatycznego. Ma on być zasilony w przyszłości 100 mld dol., z pieniędzy tych będą finansowane projekty dotyczące redukcji emisji CO2 i adaptacji do zmian klimatu. Niemcy i Dania w sumie zgodziły się przekazać ponad 50 mln euro na uruchomienie funduszu.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Protokół z Kioto będzie obowiązywał dłużej. "Najprawdopodobniej"

- Strategia UE zadziałała. Podczas gdy po poprzedniej konferencji w Cancun wielu mówiło, że Durban może tylko wdrożyć decyzje podjęte w Kopenhadze i Cancun, UE chciała więcej i dostała więcej - skomentowała wyniki konferencji komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard.

Uzgodniony w Durbanie pakiet zawiera "mapę drogową" dojścia do nowego porozumienia w 2015 r., które obowiązywałoby po 2020 r. Po długich negocjacjach do poparcia mapy drogowej udało się namówić głównych emitentów CO2: USA, Chiny i Indie. Przedłużone zostało poza 2012 r., obowiązywanie klimatycznego protokołu z Kioto na drugi okres rozliczeniowy.

- Nie przedłużylibyśmy obowiązywania protokołu z Kioto dopóki nie otrzymalibyśmy w zamian mapy drogowej na przyszłość, do której zobowiążą się wszystkie kraje - oświadczyła komisarz. Dodała, że protokół dzieli kraje na dwie kategorie - tych, którzy "spełniają swoje zobowiązania względem klimatu" i tych, którzy tego nie robią, dlatego potrzebna jest prawnie wiążąca wszystkich umowa, która odzwierciedli rzeczywistość "dzisiejszego, współzależnego świata".

Socjalista zadowolony

Z kolei niemiecki, socjalistyczny eurodeputowany, szef delegacji Parlamentu Europejskiego w Durbanie Jo Leinen nazwał wyniki konferencji klimatycznej "przełomem, za którym muszą pójść zdecydowane działania". "Świat osiągnął duży przełom w walce przeciw zmianom klimatu. Unii Europejskiej należy się uznanie za wytyczenie mapy drogowej dla wszystkich narodów, by wzięły swoją część odpowiedzialności" - napisał w oświadczeniu Leinen. Zaznaczył jednocześnie, że wciąż występuje "przepaść" w wysokości gigatony ekwiwalentu CO2 między tym, jakiej redukcji emisji potrzebuje klimat, a tym, co jest zadeklarowane. "Jeśli międzynarodowa umowa zacznie obowiązywać dopiero w 2020 roku, uzgodniony cel ograniczenia światowego ocieplenia do 2 stopni Celsjusza będzie w poważnym niebezpieczeństwie" - oświadczył socjalista.

zew, PAP