Czytaj więcej na Wprost.pl:
Protokół z Kioto będzie obowiązywał dłużej. "Najprawdopodobniej"
- Strategia UE zadziałała. Podczas gdy po poprzedniej konferencji w Cancun wielu mówiło, że Durban może tylko wdrożyć decyzje podjęte w Kopenhadze i Cancun, UE chciała więcej i dostała więcej - skomentowała wyniki konferencji komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard.
Uzgodniony w Durbanie pakiet zawiera "mapę drogową" dojścia do nowego porozumienia w 2015 r., które obowiązywałoby po 2020 r. Po długich negocjacjach do poparcia mapy drogowej udało się namówić głównych emitentów CO2: USA, Chiny i Indie. Przedłużone zostało poza 2012 r., obowiązywanie klimatycznego protokołu z Kioto na drugi okres rozliczeniowy.
- Nie przedłużylibyśmy obowiązywania protokołu z Kioto dopóki nie otrzymalibyśmy w zamian mapy drogowej na przyszłość, do której zobowiążą się wszystkie kraje - oświadczyła komisarz. Dodała, że protokół dzieli kraje na dwie kategorie - tych, którzy "spełniają swoje zobowiązania względem klimatu" i tych, którzy tego nie robią, dlatego potrzebna jest prawnie wiążąca wszystkich umowa, która odzwierciedli rzeczywistość "dzisiejszego, współzależnego świata".
Socjalista zadowolony
Z kolei niemiecki, socjalistyczny eurodeputowany, szef delegacji Parlamentu Europejskiego w Durbanie Jo Leinen nazwał wyniki konferencji klimatycznej "przełomem, za którym muszą pójść zdecydowane działania". "Świat osiągnął duży przełom w walce przeciw zmianom klimatu. Unii Europejskiej należy się uznanie za wytyczenie mapy drogowej dla wszystkich narodów, by wzięły swoją część odpowiedzialności" - napisał w oświadczeniu Leinen. Zaznaczył jednocześnie, że wciąż występuje "przepaść" w wysokości gigatony ekwiwalentu CO2 między tym, jakiej redukcji emisji potrzebuje klimat, a tym, co jest zadeklarowane. "Jeśli międzynarodowa umowa zacznie obowiązywać dopiero w 2020 roku, uzgodniony cel ograniczenia światowego ocieplenia do 2 stopni Celsjusza będzie w poważnym niebezpieczeństwie" - oświadczył socjalista.
zew, PAP