Brytyjski minister pracy Iain Duncan Smith oświadczył, że rząd nie zamierza ingerować w sprawę milionowej premii dla dyrektora wykonawczego Royal Bank of Scotland Stephena Hestera, ponieważ mogłoby to "wywołać chaos" w sektorze bankowym.
Minister, wypowiadając się dla BBC, ustosunkował się do wywołującej kontrowersje i protesty w Wielkiej Brytanii informacji, według której Hester ma otrzymać jako premię za swą pracę akcje wartości 963 000 funtów, tj. 1 145 970 euro. Royal Bank of Scotland jest głównie własnością brytyjskich podatników. Ten częściowo znacjonalizowany bank w 82 proc. stanowi własność państwa.
Wiadomość o milionowej premii dla Hestera rozeszła się w chwili, gdy brytyjski rząd koalicyjny naradza się nad rozwiązaniem problemu uposażeń bankierów utrzymywanych na bardzo wysokim poziomie - mimo że w ciągu ostatnich lat wiele banków trzeba było ratować przed upadkiem przy użyciu pieniędzy publicznych. Minister Smith powiedział, że obecny rząd zmuszony jest respektować kontrakt podpisany z Hesterem jeszcze przez poprzedni laburzystowski gabinet. Ma jednak nadzieję, że rada nadzorcza banku weźmie pod uwagę "zaniepokojenie obywateli" wysokością premii dla dyrektora wykonawczego. Premia, którą ma otrzymać Hester jest niewiele niższa aniżeli jego roczne uposażenie: wynosi ono 1,2 miliona funtów, tj. 1,4 miliona euro.
PAP, arb