Airborne Volcanic Object Imaging Detector (AVOID, co można także tłumaczyć jako 'unikać') wykorzystuje kamery na podczerwień, które wykrywają drobiny pyłu wulkanicznego w powietrzu z odległości do 300 km i na wysokości do 15 tys. km. Mierzy również gęstość chmury popiołu. Tego rodzaju sygnały pilot będzie mógł porównać z danymi meteorologicznymi z satelity, które pokażą mapę przesuwania się chmury, i wybrać bezpieczny korytarz przelotu.
Dla silników samolotów pył wulkaniczny jest zabójczy. Gorące drobiny twardnieją jak szkło, gdy dostaną się do turbin i zatrzymują je. Dlatego po wybuchu wulkanu Eyjafjallajökull linie lotnicze wstrzymały ponad 100 tys. lotów. Straty - według informacji IATA, Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych - sięgnęły 1,7 mld dolarów.
- Jeśli system AVOID zostanie zastosowany w samolotach, większość przestrzeni powietrznej, która została zamknięta z powodu erupcji na Islandii, będzie dostępna dla ruchu lotniczego, nawet gdy znów dojdzie gdzieś do wybuchu - serwis BBC News cytuje wypowiedź Iana Daviesa, szefa inżynierów lotnictwa z easyJet. A zapewne wkrótce do tego dojdzie i to znów na Islandii. Sejsmolodzy ostrzegają, że tym razem uaktywnia się wulkan Klata.
Konstruktorami systemu są naukowcy z Norweskiego Instytutu Badań Lotniczych (NILU). Obecnie testują go w lotach awionetką nad sycylijską Etną. W przyszłym roku easyJet zamierza zainstalować urządzenie w skrzydłach jednej ze swoich pasażerskich maszyn.
Wybuchy wulkanów już nie zatrzymają pilotów?
Dodano: / Zmieniono:
easyJet sfinansował badania nad systemem ostrzegawczym, który pozwoli pilotom omijać chmury pyłu wulkanicznego. Dzięki niemu przewoźnik chce w przyszłości uniknąć strat finansowych, jakie spowodował w branży lotniczej wybuch islandzkiego wulkanu w maju ubiegłego roku.