Ministerstwo Finansów pracuje nad rozwiązaniem, które szczególnie dotkliwie może dotknąć małych i średnich przedsiębiorców. Jak informuje portal prawo.pl, resort chce zmniejszyć górną granicę transakcji gotówkowych. W 2017 roku granica ta została ustalona na poziomie 15 tys. złotych. Wszystkie transakcje przekraczające tę kwotę muszą być wykonywane bezgotówkowo, na rachunki bankowe przedsiębiorstwa. W 2020 roku kwota miałaby się znacząco zmniejszyć i wynieść 8 tys. zł brutto.
Duże oszczędności
Dlaczego ministerstwo rozważa taką zmianę? Powód ma być prozaiczny. Jak twierdzi portal prawo.pl, dzięki takiemu zabiegowi można oszczędzić nawet 20 mld zł na kosztach wytwarzania, bezpiecznego transportu gotówki. Oczywiste jest również, że płatności bezgotówkowe da się dużo łatwiej kontrolować, co pozwala m.in. na skuteczniejsze egzekwowanie odpowiednich podatków.
– Nie mam nic przeciwko ograniczaniu obrotu gotówkowego i myślę, że wielu właścicieli punktów detalicznych byłoby z tego zadowolonych, tyle tylko, że propozycja Ministerstwa Finansów ‒ moim zdaniem ‒ nie uderzy w szarą strefę i tych, którzy są poza systemem, choćby częściowo, ale w tych drobnych przedsiębiorców i rzemieślników, którzy w dużej mierze działają legalnie i są uczciwi – powiedział dla portalu prawo.pl Maciej Szymik, doradca podatkowy, dyrektor generalny i partner zarządzający w firmie GLC.
Czytaj też:
Ponad 60 proc. Polaków płaci zbliżeniowo. Firmy muszą zmienić podejście do klienta