Zmiana na podium. Elon Musk nie jest już drugim najbogatszym człowiekiem świata

Zmiana na podium. Elon Musk nie jest już drugim najbogatszym człowiekiem świata

Elon Musk i Bernard Arnault
Elon Musk i Bernard Arnault Źródło: Newspix.pl / ZUMA / AFLO
Najbogatszy Europejczyk jest już również drugim najbogatszym człowiekiem świata. Srebrny medal w tej kategorii Bernard Arnault odebrał Elonowi Muskowi.

Elon Musk spadł z drugiej na trzecią pozycję w rankingu najbogatszych ludzi świata. Wyprzedził go szef LVHM, właściciel takich marek jak Dior, Louis Vuitton, czy Moët. Mowa o Bernardzie Arnault, czyli od wielu lat najbogatszym Europejczyku. Na pierwszym miejscu rankingu pozostaje Jeff Bezos.

O koncernie LVHM w ostatnich miesiącach było głośno głównie w kontekście przejęcia legendarnej marki Tiffany & Co., które przebiegało z dużymi problemami. Chodziło nie tylko o fakt, że chwilę po ogłoszeniu chęci zakupu wybuchła pandemia, ale w grę wchodziły także naciski polityczne. Chodziło o napięcia handlowe między USA a Francją.

Miliardy na luksusie

Bernard Arnault nazywany jest królem luksusu. Koncern LVHM posiada w swoim portfolio takie marki, jak Louis Vuitton, Dior, Moët, Hennesy, Tiffany & Co., Givenchy, Bulgari, czy TAG Heuer. Wszystkie z nich, to marki z różnych branż, od mody, przez kosmetyki i perfumy, alkohol, po biżuterię i zegarki. Łączy je jedno - wysoka, lub bardzo wysoka cena. Są to marki kojarzone z luksusem.

Koncern przeżywał swoje trudności w czasie pandemii. Z powodu lockdownów zamknięte były ekskluzywne butiki marek, a klienci tego szczebla nie są przyzwyczajeni do kupowania w internecie. Częścią wysokiej ceny produktów jest dla nich także usługa, jaką otrzymują w salonach, czy butikach. LVHM szybko jednak odbił się po problemach i wrócił do zarabiania pieniędzy.

Kłopoty Tesli

Jak wynika z indeksu Bloomberga (Bloomberg Billionaires Index), Francuz wyprzedził Elona Muska o miliard dolarów. Wizjoner, szef Tesli, SpaceX, The Boring Company i Neuralink dysponuje obecnie majątkiem ocenianym na 161 mld dolarów. Spadek jest wynikiem tąpnięcia akcji Tesli, które są głównym motorem napędowym fortuny Muska. Inwestorzy nerwowo zareagowali m.in. na informacje o kłopotach firmy na rynku chińskim, a także miotaniu się w sprawie inwestycji w bitcoiny.

Od początku roku wycena Tesli spadła o ponad 20 proc. Jeszcze w styczniu za akcje producenta samochodów elektrycznych płacono 900 dolarów, a obecnie cena jednej to 560 dolarów.

Czytaj też:
Warren Buffett dołączył do elitarnego „klubu 100 miliardów”. Jest w nim tylko sześć osób

Źródło: WPROST.pl / Bloomberg