Australijczyk, który oszukał swój kraj na blisko 13 milionów dolarów, wpadł w ręce polskiej policji. Do zatrzymania doszło na warszawskim lotnisku Chopina. Dokonali tego policjanci z tak zwanej grupy „łowców cieni” Centralnego Biura Śledczego Policji, czyli jednostki zajmującej się poszukiwaniem nieuchwytnych przestępców.
Zatrzymanie na lotnisku. Współpraca z policją z Australii
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji działali we współpracy z Australijską Policją Federalną. To właśnie funkcjonariusze tej drugiej służby przekazali polskim kolegom, że poszukiwany obywatel ich kraju najprawdopodobniej wyląduje w Warszawie. Do zatrzymania doszło na podstawie tzw. „czerwonej noty” wystawionej za mężczyzną przez Interpol. Australijczycy nieskutecznie ścigali go na podstawie krajowego nakazu aresztowania przez ponad rok.
Australijczyk zatrzymany w Polsce. Wyłudził miliony
52-letni Daniel A. ścigany był przez Interpol ze względu na podejrzenie wyłudzenia nawet 13 milionów dolarów. Jak dowiedział się Onet, chodzi o zaciąganie od różnych podmiotów pieniędzy na inwestycje, do których finalnie nigdy nie doszło. Ucieczka z Australii była spowodowana tym, że część z tych oszustw wyszła na jaw i mężczyzna obawiał się aresztowania. Unikał go przez ponad rok aż do momentu wylądowania w Warszawie.
– Policjanci ustalili kiedy oraz na jakie polskie lotnisko ma przylecieć mężczyzna. Przy wsparciu funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie zatrzymali 52-latka na Lotnisku Chopina. Następnie został on doprowadzony do właściwej prokuratury. Działania zostały przeprowadzone przy współpracy oficera łącznikowego CBŚP przy Europolu. Mężczyzna nie stawiał oporu podczas zatrzymania – powiedziała dla Onetu podinsp. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Mężczyzna zostanie najprawdopodobniej przekazany australijskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Za przypisywane mu czyny grozi nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Schwytano Gruzina, który niedawno niemal potrącił dziecko we Wrocławiu. Ukrywał się w Szczecinie