Rosyjska drożyzna. Prawie 40 proc. dochodu Rosjanie zostawiają w sklepach spożywczych

Rosyjska drożyzna. Prawie 40 proc. dochodu Rosjanie zostawiają w sklepach spożywczych

Ceny w Rosji wzrosły od czasu inwazji
Ceny w Rosji wzrosły od czasu inwazji Źródło:FreeImages.com
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Rosjanie wydają na żywność średnio 40 proc. swojego dochodu rozporządzalnego. To prawie dwa razy więcej niż przed wojną i dwukrotnie więcej niż Europejczycy.

W Rosji nie ma problemu głodu, ale myślenie o tym, co kupić, a z czego zrezygnować, zaprząta głowy coraz większej liczby rodzin. Z danym FAO wynika, że przeciętna rodzina wydaje na jedzenie 40 proc. dochodu rozporządzalnego, czyli bieżących dochodów gospodarstwa domowego ze wszystkich źródeł pomniejszonych o zaliczki na podatek dochodowy, podatki oraz o składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne.

Zachodnie sankcje nałożone na Rosję odcięły jej gospodarkę od znacznej części światowego handlu. Kilkaset firm zawiesiło swoją aktywność w Rosji lub całkowicie wycofało się z kraju, co skutkuje tym, że Rosjanie nie mogą kupić wielu lubianych przez siebie towarów. Konieczność zmiany nawyków zakupowych to jedno, ale zawieszenie działalności przez korporacje działające we wszystkich branżach – od sprzedaży detalicznej przez konsulting i usługi prawnicze po motoryzację – oznacza też ogromne zawirowania na rynku pracy. Wprawdzie część firm zadeklarowała, że będzie wypłacała swoim pracownikom choćby częściowe wynagrodzenie, ale ten gest dobrej woli nie będzie trwał wiecznie, a nie wiadomo, kiedy zagraniczne koncerny wznowią działalność w Rosji. To stawia pracowników w bardzo trudnej sytuacji i każe zaciskać pasa.

Analitycy spodziewają się, że inflacja konsumencka wzrośnie w tym roku do 23,7 proc., co będzie najwyższym poziomem od 1999 r. A co z innymi wskaźnikami?

PKB Rosji skurczy się o co najmniej 10 proc.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, że rosyjska gospodarka skurczy się w tym roku o 10 proc., co oznaczać będzie najgłębszą recesję w kraju od prawie 30 lat. Zdaniem analityków tej instytucji, PKB ustabilizuje się w 2023 r. i rosyjska gospodarka wejdzie w przedłużający się okres znikomego wzrostu.

Goldman Sachs również prognozuje spadek o 10 proc., podczas gdy think tank Institute for International Finance prognozuje, że spadek PKB w 2022 roku wyniesie jeszcze więcej, bo 15 proc., a w 2023 – kolejne 3 proc.

Pomimo złych prognoz, rosyjskiej gospodarce nadal nie brakuje tlenu. Dowodem na to jest fakt, że udało się jej spłacić bieżące zobowiązania od euroobligacji.To 117 mln dolarów z tytułu odsetek od dwóch obligacji dolarowych. Świat w dużym napięciu czekał na potwierdzenie przelewu, bo jego brak oznaczałby techniczne bankructwo Rosji. Ku rozczarowaniu tych wszystkich, którzy mieli nadzieję, że sankcje nakładane od pierwszych dni wojny doprowadzą Rosję na skraj wydolności, tak się jednak nie stało. Najważniejszą konsekwencją technicznego bankructwa Rosji byłaby całkowita utrata zaufania rynków finansowych, która prawdopodobnie wywołałaby kolejną falę odpływu kapitału z Rosji.

Nie da się w tym momencie uczciwie ocenić sytuacji rosyjskiej gospodarki. Po pierwsze, Rosja sztucznie podtrzymuje kurs rubla, po drugie, firmy, które do tej pory dostarczały takich danych, nie mogą już tego robić. Unia Europejska zakazała agencjom ratingowym wystawiania ocen rosyjskiej gospodarce i firmom pochodzącym z Rosji. To część ostatniego pakietu sankcji nałożonych przez UE.

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl