Węgry reagują na spadek wycen forinta do rekordowo niskiego poziomu. W czwartek za euro trzeba było zapłacić ponad 430 forintów. W tym roku węgierska waluta do euro straciła ponad 15 proc. To trzeci najgorszy wynik na rynkach wschodzących po argentyńskim peso i tureckiej lirze.
W piątek Narodowy Bank Węgier (MNB) dokonał awaryjnej akcji w polityce pieniężnej i podjął agresywne działania, mające na celu zacieśnienie polityki pieniężnej.
Wprowadził właśnie nową jednodniową stopę depozytową z oprocentowaniem 18 proc.wobec bazowej stopy procentowej na poziomie 13 proc. — poinformował w piątkowym oświadczeniu wicegubernator MNB Barnaba Virag.
Od razu po komunikacie forint umocnił się o 3 proc. wobec euro oraz złotego i był to najmocniejszy skok kursu węgierskiej waluty od 2011 r. Jeszcze rano jeden złoty kosztował ponad 89 forintów. W południe był już poniżej 86,5.
Minister finansów zaskoczył słowami o „poczekalni euro”
Z kolei minister finansów Mihaly Varga zaskoczył słowami, że kraj może podjąć kroki w celu dołączenia do „poczekalni euro”, czyli ERM-2 w tym lub przyszłym roku.
– Rząd Węgier rozważy przyłączenie się do mechanizmu stabilizacji kursów walutowych ERM-2, który blokuje walutę w ustalonym zakresie w stosunku do euro w okresie przed przyjęciem euro, jeśli uda mu się osiągnąć potencjalną umowę na koniec roku w celu odblokowania finansowania Unii Europejskiej – powiedział minister finansów Węgier Mihaly Varga, cytowany przez Bloomberga.
Czytaj też:
Węgierski minister mówi o wejściu do „poczekalni euro”Czytaj też:
Co z blokadą funduszy unijnych dla Węgier? UE daje Orbanowi dodatkowy czas