„Wprost”: W czerwcu tego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał kilka rozstrzygnięć korzystnych dla osób posiadających kredyty w obcych walutach, w tym we frankach szwajcarskich, czyli tzw. frankowiczów. Jeden z nich, z 8 czerwca, dotyczy definicji konsumenta i mówi o tym, że częściowe przeznaczenie kredytowanej nieruchomości na prowadzoną działalność gospodarczą nie pozbawia kredytobiorcy tego statusu. Dlaczego jest to ważne dla frankowiczów?
Agnieszka Sobczyk, Kancelaria Radców Prawnych K&L Legal Granat i Wspólnicy: Wynika z niego, że z pozwem przeciwko bankowi może także wystąpić osoba, która prowadzi działalność gospodarczą w miejscu zamieszkania i ma ona szansę na unieważnienie umowy kredytu.
Może to dotyczyć na przykład sytuacji, gdy małżonkowie spłacali kredyt mieszkaniowy, a jedno z nich prowadziło w tym mieszkaniu działalność gospodarczą
Z pewnością ważniejszy jest wyrok z 15 czerwca 2023 mówiący o tym, że po unieważnieniu umowy bank nie może się domagać dodatkowych roszczeń poza zwrotem kapitału kredytu. Co to oznacza w praktyce dla osób posiadających kredyty we frankach?
Oznacza to, że bank nie może czerpać korzyści z umowy, do której wprowadził nieuczciwe zapisy i nie należy mu się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, waloryzacja roszczenia ani odsetki sprzed wezwania do zapłaty. Osobom składającym pozwy przeciwko bankom daje to większy komfort psychiczny i większą nadzieję na wygraną.
Z kolejnego orzeczenia wynika także, że o wstrzymaniu opłacania rat kapitałowo-odsetkowych w trakcie trwającego procesu decyduje krajowy sąd i powinien stosować środki tymczasowe, aby urealnić ochronę z prawa unijnego. Daje to większą nadzieję na wstrzymanie płatności rat, nawet w sądach, w których ich dotychczas nie uzyskiwano.
Czy w związku z wyrokiem możemy spodziewać się fali pozwów składanych przez frankowiczów?
Myślę, że można się tego spodziewać. Zgodnie z tymi orzeczeniami frankowicze mogą pozywać banki nie tylko w sprawie unieważnienia umów, ale także o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przekazywanego przez nich bankom w formie rat kredytowych, choć uzyskanie takiego rozstrzygnięcia z pewnością będzie trudne.
Mając świadomość, że TSUE stanął po stronie kredytobiorców, banki mogą chętniej składać propozycje ugodowe. Czy warto zawrzeć taką umowę z bankiem?
Decyzję o zawarciu ugody zawsze podejmuje konsument. Warto jednak mieć świadomość, że ugoda zamyka możliwość ponownego skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.
Ugoda to tak naprawdę nowa umowa kredytowa, wiążąca kredytobiorcę z bankiem na kolejne lata. Zmienia ona jedynie warunki kredytu, ale zobowiązanie nadal trwa.
Poza tym, zawierając ugody, banki rozliczają umowy z zyskiem dla siebie. Na czym polega taka ugoda, można wyjaśnić na przykładzie. Gdy pan X otrzymał kredyt w wysokości 288 000 zł; po 15 latach do banku wpłacił 356 000 zł. Przy stwierdzeniu nieważności umowy przysługiwałby mu zwrot w wysokości 68 000 zł z odsetkami. Natomiast na podstawie zawartej ugody musi jeszcze przez pięć lat spłacać po 2000 zł raty, co oznacza dopłatę w wysokości 128 000 zł.
Dodatkowym elementem ryzyka przy zawieraniu ugody z dalszą spłatą jest oprocentowanie zmienne w oparciu o WIBOR. W sprawach z oprocentowaniem zmiennym opartym o WIBOR już toczą się spory sądowe.
Przed podjęciem decyzji w tej sprawie warto skontaktować się z prawnikiem, który dokona analizy naszej sytuacji kredytowej oraz warunków, które zaproponował bank.
Jaka jest sytuacja frankowicza, gdy bank stwierdzi nieważność umowy?
Nieważność umowy kredytowej oznacza w praktyce takie jej traktowania, jakby nigdy nie została zawarta. Wówczas klient musi zwrócić jedynie kwotę kredytu, czyli kapitał, nie jest natomiast zobowiązany do spłacania odsetek, prowizji i opłat związanych z ubezpieczeniem kredytu.
K&L LEGAL Kancelaria Radców Prawnych rekomendowana jest przez stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu. Ile spraw dotyczących frankowiczów prowadziła dotychczas i jak się one zakończyły?
Byliśmy jedną z pierwszych kancelarii zajmujących się pozwami przeciwko bankom w sprawie kredytów zawieranych w obcych walutach. Kwestią sporną jest w takich przypadkach stosowanie do rozliczenia kredytów kursów walut z tabel ustalanych przez banki (tzw. spreadów), co jest źródłem nieuczciwych zysków banków. Dotyczy to nie tylko kredytów we frankach szwajcarskich, których jest najwięcej, ale także na przykład w euro, jednak w przypadku tej waluty wzrost jej wartości nie jest tak wysoki.
Gdy zaczynaliśmy działalność w tym zakresie nie było jeszcze mowy o unieważnieniach umów z bankami. Takie możliwości na szeroką skalę otworzyło orzeczenie TSUE ogłoszone 3 października 2019 roku.
Wszystkich spraw, którymi się zajmowaliśmy już od 2014 roku, było około 800-900, obecnie mamy ich ponad 500. Uzyskaliśmy 200 wyroków, z których ponad 100 jest prawomocnych. Te, które na poziomie sądu apelacyjnego były niekorzystne, udało nam się dotychczas każdorazowo uchylić w Sądzie Najwyższym.
Dane mówią, że w Polsce spłacanych jest obecnie około 700 tysięcy kredytów w obcych walutach. Nie są to tylko kredyty mieszkaniowe, ale także samochodowe czy hipoteczne z krótszym okresem spłaty. Problemem jest nie tylko wysokość raty, ale wzrastająca kwota kapitału, którą należy spłacać. Część kredytobiorców, mimo spłacania kredytu od ponad 10 lat, ma do spłacenia o wiele wyższe kwoty niż w dniu podpisywania umowy.
Jeden z naszych klientów otrzymał kredyt w wysokości 460 tys. zł, tyle spłacił, a do zapłaty ma jeszcze 500 tys. zł. Takich przypadków jest bardzo wiele.
Według danych KNF saldo średniego kredytu udzielonego w latach 2007-2008 urosło z 250 tys. zł do ok. 400 tys. zł, a rata – z 120 0 zł do około 1750 zł.
Jaką pomoc oferujecie państwo frankowiczom i co trzeba zrobić, żeby nawiązać współpracę z kancelarią?
Najpierw należy zwrócić się do kancelarii o ocenę umowy, w tym celu trzeba przedstawić dokumenty takie jak umowa, aneksy i rozliczenie, zawierające dane dotyczące kwoty, jaką klient otrzymał z banku, ile i w jakiej walucie spłacił, jak wyglądały spłaty z zabezpieczeń dodatkowych (ubezpieczenia, opłaty i inne) oraz oprocentowanie.
Następnie ustalamy, jakie oczekiwania ma klient i co jest dla niego najistotniejsze. Najczęściej sprawy dotyczą unieważnienia umowy, chociaż są także sprawy dotyczące zapłaty oraz wykreślenia z hipoteki.
Staramy się podchodzić elastycznie do każdej sprawy i zabezpieczyć wszystkie możliwe ścieżki, a po wyroku – uzyskać wszystkie środki, co także nie bywa proste.
Warto dodać, że od 1 lipca 2023 część spraw dotychczas trafiający do sądów okręgowych rozpatrywana jest przez sądy rejonowe, co może odciążyć sądy w dużych miastach.
Radca prawny, wspólnik zarządzający w Kancelarii Radców Prawnych K&L Legal Granat i Wspólnicy. Absolwentka Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, wpisana na listę radców prawnych prowadzoną przez Okręgową Izbę Radców Prawnych we Wrocławiu. Sprawowała różne funkcje w bankowości, poznała ład korporacyjny międzynarodowych instytucji, współtworzyła procedury wewnętrzne, reprezentowała bank w postępowaniach sądowych, egzekucyjnych i upadłościowych. Posiada Europejski Certyfikat Bankowca – European Foundation Certificate in Banking, który jest międzynarodowym certyfikatem wydawanym przez EBTN (European Banking & Financial Services Training Association) oraz stopień zawodowy Dyplomowanego Pracownika Bankowego, potwierdzony Certyfikatem Związku Banków Polskich w ramach Systemu Standardów ZBP. Była prelegentem na konferencjach i udzielała indywidualnych porad dla kredytobiorców w ramach projektów organizowanych przez Stop Bankowemu Bezprawiu współfinansowanych z UOKiK, współpracowała z Rzecznikiem Finansowym. Jako prelegent występowała na konferencjach organizowanych przez Rzecznika Finansowego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. |