Niespodziewany komunikat w Biedronce. Sieć wyjaśnia o co chodzi

Niespodziewany komunikat w Biedronce. Sieć wyjaśnia o co chodzi

Biedronka
Biedronka Źródło:Shutterstock
W placówkach Biedronki pojawiły informacje dla klientów o tym, że „W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru po cenie dla niego najkorzystniejszej…‘‘. Sieć wyjaśnia powód nagłego pojawienia się komunikatu.

Przy kasach z obsługą kasjerską, przy wejściu oraz na wyświetlaczach kas samoobsługowych w sklepach Biedronki pojawiły się kartki z informacją dla klientów o następującej treści: „Szanowny Kliencie, w przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru po cenie dla niego najkorzystniejszej (art. 5 ustawy z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług)".

Biedronka komentuje

Serwis wiadomoscihandlowe.pl zwrócił się do sieci o wyjaśnienie, jaki jest powód nagłego pojawienia się wspomnianego komunikatu. – Informacja ta jest wypełnieniem prawomocnej decyzji Prezesa UOKiK: RBG 6/2020 z 5 sierpnia 2020 roku – podało portalowi biuro prasowe Jeronimo Martins Polska, operatora sklepów Biedronka.

Serwis przypomina, że właśnie minęły trzy lata od nałożenie przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasza Chróstnego kary na Jeronimo Martins Polska w wysokości 115 mln zł. Z postępowania urzędu wynikało, że przez kilka lat Biedronka naruszała prawa konsumentów stosując ceny przy kasach wyższe niż umieszczone na sklepowych półkach. UOKiK zarzucił Biedronce również nie umieszczanie informacji o cenach produktów.

– Cena jest jednym z najważniejszych kryteriów jakimi kierują się konsumenci przy wyborze produktów. Niedopuszczalne jest wprowadzanie konsumentów w błąd co do właściwej ceny towarów. W przypadku Biedronki klienci przez długi czas płacili najczęściej więcej niż wynikało to z ceny na sklepowych półkach. Nie zawsze mieli nawet tego świadomość – mówił w sierpniu 2020 roku szef UOKiK.

Według UOKiK praktyka trwała co najmniej od 2016 roku. Dopiero wszczęcie postępowania pod koniec 2019 roku przyczyniło się do podjęcia przez właścicieli Biedronki działań, których celem miało być rozwiązanie stwierdzonych nieprawidłowości.

Spółka Jeronimo Martins uważała zarzuty urzędu za niesłuszne, a nałożoną karę za niezasłużoną w obliczu zaangażowania firmy w politykę „dostarczania polskim konsumentom towarów wysokiej jakości w codziennie niskich cenach’’. Właściciel sieci Biedronka już wtedy zapowiedział, że skorzysta z przysługującego mu w tej sprawie prawa złożenia odwołania do właściwego sądu. Kilka miesięcy temu Sąd Apelacyjny oddalił apelację Jeronimo Martins Polska, i utrzymał karę w wysokości 115 mln zł.

Czytaj też:
Drożeje nawet cebula. Klientka Biedronki osłupiała
Czytaj też:
Benefit System zapłaci gigantyczną karę? Sąd UOKiK oddalił odwołanie

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl