Inflacja w Rosji rośnie. Putin przyznaje się do trudności

Inflacja w Rosji rośnie. Putin przyznaje się do trudności

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:PAP / Kremlin POOL/UPI
Ministerstwo rozwoju gospodarczego Rosji prognozuje wzrost inflacji na ten rok z 5,3 proc. do 7,5 proc. Władimir Putin przyznaje, że wysoka stopa inflacji utrudnia rozwój gospodarczy kraju.

Podczas gdy inflacja w Polsce hamuje, w Rosji trend jest odwrotny. Tamtejsze ministerstwo rozwoju gospodarczego ogłosiło właśnie prognozy, które zkaładają wzrost inflacji w 2023 roku z 5,3 proc. do 7,5 proc. Jaki jest powód tego wzrostu? Tego ministerstwo nie podaje. Buiness Insider Polska zwraca uwagę, że prognozy pojawiają się w 19 miesiącu wojny, gdy szeroko zakrojone sankcje odbijają się na rosyjskiej gospodarce. Konsumenci ograniczają wydatki na codzienne potrzeby, nawet jeśli wydatki wojenne w pewnym stopniu wspierają wzrost.

Putin o rosnącej inflacji

Niekorzystne prognozy dotyczące stopy inflacji w Rosji nastąpiły zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin mówił o sytuacji gospodarczej kraju na Wschodnim Forum Ekonomicznym we Władywostoku. Przwódca Kremla przyznał, że wysoka stopa inflacji w Rosji utrudnia rozwój gospodarczy kraju. Putin nie krył, że w takiej sytuacji tworzenie planów biznesowych przez firmy jest "praktycznie niemożliwe".

Serwis przypomina, że inflacja w Rosji przyspieszyła w sierpniu o 5,15 proc., przekraczając cel inflacyjny banku centralnego wynoszący 4 proc. rocznie. Mimo to Putin uspokaja i chce zachować pozory, że gospodarka kraju jest stabilna. Prezydent pochwalił rosyjski bank centralny za podniesienie stóp procentowych o 3,5 pkt proc. do 12 proc., by wesprzeć słabego rubla. — Rosyjski bank centralny prawidłowo" i w odpowiednim czasie" zareagował na spadek rubla — przekonywał Putin.

Rosyjska waluta osiągnęła w sierpniu najniższy od 16 miesięcy poziom. Kurs dolara przekroczył 100 rubli, co sprawia, że import jest droższy. Obecnie kurs jest nieco niższy i wynosi 96 rubli za dolara.

Wojenna danina

Tymczasem na początku sierpnia przywódca Kremla podpisał ustawę, która wprowadza podatek od nadmiernych zysków dla dużych firm. Niektóre media określiły ją jako „wojenną daninę”, do zapłaty której zobowiązanych zostanie 50 przedsiębiorstw, z których spora część zajmuje się wydobyciem minerałów stałych.

Daniną zostały objęte nadwyżki zysku w latach 2021-2022. Już wiadomo, która firma „dorzuci się” do kosztów prowadzenia wojny jako pierwsza. „Kommiersant” poinformował, że będzie to Sbierbank, który jest jednym z największych podatników w Federacji Rosyjskiej. Za 2022 rok bank zapłacił podatek dochodowy w wysokości 310 mld rubli.

Wysokość podatku wynosi 10 proc. i będzie musiał być zapłacony do 28 stycznia przyszłego roku. Jeśli jednak firmy zapłacą kaucję między 1 października a 30 listopada tego roku, danina skurczy się do 5 proc.

Czytaj też:
Kim Dzong Un z jednoznaczną deklaracją. Władimir Putin: Mamy wiele pytań
Czytaj też:
Putin chwali Elona Muska. „Wybitny człowiek i utalentowany biznesmen”

Źródło: Business Insider Polska, Wprost.pl